Topos theatrum mundi w Makbecie

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Określenie Topos theatrum mundi oznacza dosłownie pojawiający się w obrębie literatury na przestrzeni różny epok koncept, jakoby świat był ogromny teatrem. Człowiek i jego życie ograniczone zostaje w obrębie takiego rozumienia wszechrzeczy jedynie do aktora, który odgrywa swoją rolę. Ta gra aktorska, jak również powód jej prowadzenia, zmieniały się poprzez kolejne wieki i różnych autorów. Topos ten odnaleźć możemy również w Makbecie Wiliama Szekspira. Co jednak dokładnie ma na myśli bohater utworu, nawiązując do tej koncepcji?

Przypomnijmy na początku scenę, gdzie Makbet wygłasza swoje słynne słowa o ludzkim życiu jako grze aktorskiej. Rzecz ma miejsce w Akcie V utworu, na początku sceny piątej. Tytułowy bohater przygotowuje się właśnie z resztkami swoich sił do oblężenia zamku Dunzynan. Zamknięty tam niczym wilk w potrzasku otoczony jest przez siły przywiedzione z Anglii przez Malkolma i Makdufa. Makbet nie jest już jednak ani dzielnym rycerzem z Aktu I ani też zatrwożonym mordercą Banka. To oszalały, pozbawiony empatii tyran. Widać do doskonale w sposobie, jaki traktuje swoje sługi. Lekceważy niebezpieczeństwo, pewny w przepowiednie wiedź, wybiera przy tym możliwość prawdziwie męskiej śmierci w boju. Jeden z żołnierzy przynosi mu wiadomość o śmierci żony. Czyni to dosłownie zdaniem: Królowa umarła. Makbet wypowiada wtedy słynne słowa:

To życie tylko cieniem jest przelotnym,
Nędznym aktorem, co przez swą godzinę
Na scenie świata pawi się i puszy,
I milknie potem; to opowiadana
Z krzykiem i furią powieść przez idiotę,
Nic nie znacząca.

Ponury koniec własnej małżonki, wcześniej tak wielce zaangażowanej w zdobycie splendoru królewskiego, budzi w głównym bohaterze poczucie ludzkiej mizerności. Widzi on wszelkie działanie człowieka jako rodzaj pantomimy, gry na scenie świata. Nie ma ona jednak większego znaczenia, jest złudzeniem i krótkotrwałą "opowieścią idioty". Oddaje to nietrwałość oraz marność wszelkich ludzkich poczynań, która nadaje im pozór złudzenia. Śmiertelność czyni z nas jedynie epizod w wielkiej sztuce, którą nazywamy losami świata. Makbet z goryczą akceptuje tę myśl, widzi ją również w swoim położeniu. Być może słowa te oddają nawet bardziej jego samego. Okazał się przecież marionetką w rękach wiedźm, Hekate i Lady Makbet. Co gorsza, marionetką świadomą i w pełni odpowiedzialną za swoje decyzje.

Motyw theatrum mundi zakłada człowieka jako aktora, jego życie za grę, a świat jako scenę. Każda gra odbywa się jednak dla kogoś. Być może warto zadać sobie pytanie, czysto filozoficzne: kto miał oglądać "powieść idioty" o której wspomina Makbet? Czy może Szekspir kusi się tutaj na ostatnie bluźnierstwo tyrana? Może jego ustami sam dramaturg burzy tak zwaną "czwartą ścianę"? Warto o tym pomyśleć, jeżeli chce się zrozumieć własną "rolę".


Przeczytaj także: Na czym polega tragizm Makbeta?

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.