Autorką charakterystyki jest: Adrianna Strużyńska.

W powieści „Chłopi” Stanisław Reymont opisał los różnych mieszkańców Lipiec, zarówno tych najbogatszych, jak i tych najuboższych. Największym gospodarzem w okolicy był Boryna, a ojciec jego synowej - Bylica, należał do najbiedniejszych. Na jego przykładzie, Reymont ukazał, jak przykry los czekał starszych mieszkańców wsi, którzy nie mieli już siły, aby pracować.

Charakterystyka Bylicy

Gdy Bylica był młodszy pracował jako parobek u bogatszych gospodarzy. Mimo tego źródła zarobku, na przednówku często zdarzało się, że rodzina głodowała. Gdy jednak Bylica się zestarzał, nie był już w stanie pracować dla innych. Był drobny, niepozorny, cały czas wydawał się skulony. Miał już nawet problemy z chodzeniem, musiał podpierać się sękatym kijem. Został skazany na łaskę swoich dwóch córek: Weroniki i Hanki.

Stary Bylica był dumny z Hanki, ponieważ wyszła za syna najbogatszego gospodarza we wsi - Antka Borynę, przez co podniosła swój status we wsi. W domu Borynów Hance wypominano jednak, że w posagu wniosła tylko „trzy morgi piachu i starą płachtę”, przez co odmawiano jej prawa głosu. Doskonale ukazuje to stosunek do ubogich mieszkańców wsi, którzy nie byli szanowani przez pozostałych. Bylica doskonale wiedział, że nikt nie liczy się z jego zdaniem, ale zaakceptował fakt, że nie jest znaczącą postacią we wsi. Pogodził się z własnym losem, ponieważ był już zbyt stary i słaby, aby coś zmienić.

Bylica mieszkał w nędznej, starej chacie z córką Weroniką i jej rodziną. Córka nie traktowała go dobrze, ojciec był jej ciężarem. Nie można jednak do końca mieć o to do niej pretensji, ponieważ jej rodzina żyła w biedzie, a ojciec był dodatkową osobą do wykarmienia. Bylica starał się nie narzekać na Weronikę, był jej wdzięczny, że może z nią mieszkać. Czasem jednak przyznawał Hance, że nie dostaje jeść, a jej siostra zabrała mu nawet łóżko.

Weronika wypominała ojcu wszystko, co zjadł, dlatego miał wyrzuty sumienia, że córka musi go utrzymywać. Seniorzy byli szanowani przez dzieci dopóki mogli pracować, potem stawali się bezużyteczni. Bylica zdawał sobie sprawę, że od kiedy stracił siły, jest bezwartościowy, nie tylko w oczach mieszkańców Lipiec, ale nawet własnej córki.

Rodzinę Bylicy spotkało kolejne nieszczęście - ich chałupa zawaliła się z powodu wichury. Hanka chciała zabrać do siebie ojca, ale ten uparcie odmawiał i wolał mieszkać w sieni zawalonego domu. Borynowa namówiła go tylko, aby przychodził do niej na obiady. Przy każdej okazji starała się też dać ojcu trochę jedzenia i pomagać Weronice, ponieważ wiedziała, że jest w lepszej sytuacji od swoich bliskich.

Bylica krępował się jednak korzystać z pomocy, dlatego podjął szokującą decyzję: postanowił udać się w świat na żebry. Nie zamierzał dłużej być ciężarem dla swoich córek, dlatego postanowił zdać się na łaskę innych ludzi. Nie miał żalu do dzieci, miał nawet nadzieję, że zdobędzie pieniądze i kupi wnukom jakieś drobiazgi. Hanka była rozgniewana, że ojciec zawstydza ją, wybierając żebry zamiast pomocy własnej córki. Bylica nie zamierzał jednak odstąpić od swojej decyzji.

Los Bylicy dla współczesnego czytelnika wydaje się szokujący, jednak dla mieszkańców Lipiec nie był niczym wyjątkowym. Stara Agata również udawała się na żebry, Jagustynka musiała pracować dla innych gospodarzy, ponieważ dzieci wypędziły ją z domu. Na przykładzie Bylicy, Reymont opisał, co działo się ze starszymi ludźmi z ubogich rodzin, gdy nie mieli już siły pracować.


Przeczytaj także: Chłopi - główne wątki

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.