Jednym z często poruszanych w wielu dziełach literackich motywem jest tematyka zbrodni i kary. Porusza ona autorów, próbujących odnaleźć odpowiedź, według jakiej moralności i etyki powinno się rozsądzać ludzkie winy. Różne są także definicje przewinienia i kary, zmieniają się one zależnie od epoki czy kręgu kulturowego, w którym obraca się autor. Jedno jest jednak niezmiennie - nieważne, co uważa się w danych czasach za przewinienie, zawsze powinno ono zostać ukarane. Motyw zbrodni i kary został wielokrotnie poruszony w historii literatury, zastanawiano się nad nim już w czasach starożytnych. Tę problematykę wykorzystał w swoich balladach Adam Mickiewicz, jest ona także głównym wątkiem powieści Fiodora Dostojewskiego „Zbrodnia i kara”.
Ballady Mickiewicza czerpią inspiracje z ludowości, z jej folkloru oraz specyficznej moralności, uznawanej przez romantyków za naprawdę autentyczną. To właśnie z niej Mickiewicz zaczerpnął także rozumienie problematyki winy i kary, które często pojawia się w jego utworach z tomu „Ballady i romanse”. Bohaterowie tych utworów popełniają czyny niezgodne z moralnością i kodeksem etycznych ich otoczenia i czeka ich za to sroga kara, która ma być jednocześnie ostrzeżeniem dla innych, by nie szli oni w ślady winnych.
Motyw zbrodni i kary obecny jest na przykład w balladzie „Świtezianka”. Opowiada ona o młodym strzelcu, który zakochał się w rusałce żyjącej w jeziorze Świteź, nie wiedząc, kim ona naprawdę jest. Ukochana młodzieńca wystawiła jego miłość i przysięgi na próbę - ukazała mu się w swym prawdziwym wcieleniu i uwiodła go. Strzelec złamał więc swoje przysięgi wobec dziewczyny i tym samym popełnił czyn, za który według przyjętej w utworze perspektywy musi zostać ukarany. Tak też się dzieje - skrzywdzona rusałka zabija strzelca, a jego duszę zsyła do piekła, by tam cierpiał wieczne potępienie. Z historii tej płynie lekcja, że złożonych przysiąg i obietnic nie można złamać pod żadnym pozorem.
Inną balladą, w której motyw winy i kary za nią jest główną osią fabuły, jest utwór „Lilije”. Mickiewicz, inspirując się ludową opowieścią, zawarł w nim historię niewiernej kobiety, która zdradza swojego męża, gdy walczy on na wojnie, a po jego powrocie zabija go, by ukryć własne winy. Żona następnie chowa męża w mogile i wysiewa na niej tytułowe lilije, by ukryć swoją zbrodnię. Żona nie jest jednak w stanie ułożyć sobie życia, dręczą ją wyrzuty sumienia, nie umie zapomnieć o mężu. W pewnym momencie o jej rękę rywalizują bracia zamordowanego, którzy w ramach rywalizacji o kobietę plotą wianki z lilii zerwanych na mogile brata (ten, którego wianek zostanie wybrany, będzie jej kolejnym mężem). Z tego powodu, gdy już ma dojść do ślubu w cerkwi, zjawia się duch zabitego męża i porywa swoją żonę ze sobą - nosi ona bowiem wianek upleciony z jego lilii. Zamordowany mężczyzna powraca więc zza grobu, by wymierzyć sprawiedliwość, żona zaś zostaje porwana do piekła, gdzie będzie potępiona i odpokutuje swoje zbrodnie. W balladzie tej widoczne jest przesłanie, że żadna wina nie pozostanie bez kary, grzechy zostaną rozliczone nawet po śmierci.
W balladzie „To lubię” zjawa powraca zza grobu, by na swoim przykładzie ukazać żywym, jak kończy się popełnianie win. Młody człowiek, podmiot liryczny, na swojej drodze przy nawiedzonej cerkwi spotyka duszę zmarłej dziewczyny. Jest ona mu wdzięczna za wypowiedziane ironicznie słowa „To lubię” po tym, jak utknął on samotnie w nocy w miejscu uznanym za nawiedzone. Dziewczyna bowiem za swojego życia nie poważała swoich adoratorów, odrzucała ich względy. Jeden z nich - Józio - zmarł nawet z powodu nieszczęśliwej miłości do Maryli, nie wzruszyło jej to jednak. Pewnej nocy duch Józia ukazał się dziewczynie i porwał ją do czyśćca. Była to kara za jej zachowanie i za pogardzanie ludźmi, którzy ją kochali. Historia dziewczyny ma być przestrogą dla każdego, kto nie zważa na cudze uczucia. Jak się okazuje, nawet obojętność może być zbrodnią, za którą należy się stosowna kara.
Powieść „Zbrodnia i kara” Dostojewskiego już samym tytułem sugeruje, co jest jej głównym motywem. Raskolnikow - główny bohater - uważa się za wybitną jednostkę, stojącą ponad prawem i ludzką moralnością. Uważa on, że ma prawo odebrać życie innym ludziom, mniej wybitnym od niego i nie czekają go z tego tytułu żadne moralne czy prawne konsekwencje. Raskolnikow morduje więc starą lichwiarkę, w myśl swojej teorii sądząc, że ma do tego pełne prawo.
Okazuje się jednak, że nikt nie stoi ponad prawem i moralnością, nawet geniusz i Raskolnikow zaczyna cierpieć z powodu wyrzutów sumienia. Dręczą go one do tego stopnia, że ostatecznie sam się przyznaje do popełnionych zbrodni i bierze na siebie karę, jaką jest zsyłka na Syberię. Tam ma odpokutować swoje winy, na co zgadza się z pokorą. Historia Raskolnikowa pokazuje, że nie ma osób, które unikną kary za swoje winy, nie ma także żadnego usprawiedliwienia czynów niegodnych - nikt nie powinien ich popełniać.
Motyw winy i kary jest więc często wykorzystywany w literaturze. Najczęściej płynące z niego wnioski są takie, że każda wina zasługuje na karę i nie ma przed tym żadnej ucieczki.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:02.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.