Analiza i interpretacja porównawcza wierszy Muzeum Wisławy Szymborskiej i Z życia przedmiotów Adama Zagajewskiego

Autorem opracowania jest: Aneta Wideł.

Przedmioty są nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. Towarzyszą ludziom od zarania dziejów, a ich obecność w szczególny sposób wpływa na komfort życia. W przeciwieństwie do losu człowieka zdają się być wręcz wieczne. Niejednokrotnie trwają przez wiele stuleci, zachowując dobry stan i formę oraz funkcje, jakie powinny pełnić. Choć nie żyją, często są w stanie przetrwać o wiele więcej niż przeciętna osoba. Ich obecność przypomina ludziom o tym, co nieodłącznie związane jest z darem życia – o przemijaniu. Temat ten podejmują w swoich dziełach literackich między innymi Wisława Szymborka w wierszu „Muzeum” oraz Adam Zagajewski w utworze „Z życia przedmiotów”.

Oba liryki powstały tej samej epoce, współczesności. Wiersz Szymborskiej po raz pierwszy opublikowany został w 1962 w tomiku poezji „Sól”, z kolei wiersz Zagajewskiego wydany został w 1990 roku w tomiku poezji pod tytułem „Płótno”. Oba dzieła są do siebie niezwykle podobne pod względem tematyki i gatunku. Podejmują temat przedmiotów, które są trwalsze od ludzkiej egzystencji. Stanowią przykład liryki bezpośredniej, jednak w wierszu „Muzeum” wypowiada się wyłącznie człowiek, a w dziele „Z życia przedmiotów” ludzki podmiot liryczny oddaje na chwilę głos tytułowym przedmiotom.

U Szymborskiej osoba mówiąca prowadzi emocjonalny monolog. Używa wielu metafor, wyliczeń, a także pytań retorycznych i wykrzyknień, podkreślających jej podejście do tematu. U Zagajewskiego podmiot liryczny prowadzi niejako dialog z przedmiotami. Zadaje im wiele nacechowanych emocjonalnie pytań, na które jednak finalnie nie otrzymuje odpowiedzi. W obu przypadkach podejście osób mówiących do materialnych rzeczy jest bardzo negatywne.

Zarówno Szymborska, jak i Zagajewski, podejmują w swoich dziełach motyw przemijania. Obrazują go na przykładzie przedmiotów, które nabierają zupełnie nowego znaczenia. Oboje w podobny sposób określają ich naturę, choć skupiają się na zupełnie różnych jej aspektach. Poetka przedstawia je nie tylko jako przyrządy służące do zaspokajania ludzkich potrzeb, ale wręcz stawia je na równi z człowiekiem. Dla niej stają się one bytem autonomicznym, zdolnym do przewyższenia swoją potęgą własnego twórcy. Drugi poeta z kolei ukazuje je jako rzeczy niezdolne do dorównania człowiekowi, ponieważ, w przeciwieństwie do niego, nie posiadają one zdolności do odczuwania emocji. Jednak paradoksalnie z tego właśnie powodu stają się one tak wyjątkowe i długowieczne. Dzięki temu nie doświadczają przekleństwa przemijalności.

W wierszu „Muzeum” Szymborska opisuje najróżniejsze przedmioty, będące eksponatami w tytułowym muzeum, konfrontując je z ich przeznaczeniem. Zwraca uwagę między innymi na talerze, obrączki, wachlarz, miecze czy lutnię. Dostrzega, że wszystkie one pozbawione są głębi. Są zwykłymi, martwymi bytami materialnymi. Nie ma w nich unikalnych cech, które mogłyby je definiować. Talerz nie posiada apetytu, obrączka nie jest w stanie kochać. Wachlarz się nie zarumieni, miecz nie uniesie gniewem, a lutnia sama nie wyda niezwykłego dźwięku. Do tego wszystkiego potrzebny jest człowiek, który wprawi je w ruch i nada im sens. Z pozoru to on jest ich panem, a tym samym ma nad nimi pełną kontrolę i władzę, jednak paradoksalnie właśnie przedmioty okazują się być od niego trwalsze. Poetka zauważa, że między innymi „Korona przeczekała głowę” czy „Zwyciężył prawy but nad nogą”.

Po ludziach, którzy niegdyś korzystali z tych rzeczy, pozostało jedynie wspomnienie. Jedyne, co tak naprawdę się ostało, to przedmioty, które niegdyś im służyły. Przeżyły one niejako swoich właścicieli, dając dowód wyższości przedmiotu nad żywym ciałem. Sama osoba mówiąca zdaje się walczyć z ich potęgą wieczności. Toczy metaforyczny wyścig ze swoją sukienką – która z nich wcześniej ulegnie zniszczeniu i jako pierwsza odejdzie w niepamięć. Bój ten zdaje się powoli wygrywać ubranie, które, choć nie posiada duszy, jest o wiele bardziej wyjątkowe od żywej kobiety.

W utworze „Z życia przedmiotów” poeta nie wymienia konkretnych rzeczy. Pisze o nich jako o bycie ogólnym. Na chwilę oddaje im głos, aby te mogły zdradzić mu coś o sobie. Przedmioty mają o sobie bardzo wysokie mniemanie. Są gładkie, niczym nieskalane, a nawet porównują się do powiek. Dotykają one czasu i przestrzeni tak samo, jak powieki dotykają powierzchni oka.

Zaraz potem ludzki podmiot liryczny przejmuje narrację w utworze. Jest zirytowany zuchwałością rzeczy. Zwraca się do nich jakby z wyrzutem, zastanawiając się, czy znają ludzkie emocje. Pyta je bezpośrednio, czy kiedykolwiek zaznały tego samego, co człowiek: czy wiedzą, czym jest cierpienie, głód, samotność. Chce wiedzieć, czy znają nienawiść oraz miłość, czy odczuwają upływ czasu i przeżywają żałobę oraz wiele innych doświadczeń. Nie otrzymuje od nich odpowiedzi, ponieważ przedmioty nie są w stanie zaznać choćby jednego z tych uczuć. Ich byt jest pozbawiony emocji. Są one puste, bezuczuciowe, ale wieczne.

Tak, jak w wierszu Szymborskiej, nie dotyka ich upływ czasu i widmo śmierci. Chociaż rzeczy nie są zdolne do przeżywania radości czy smutku, nie ima się ich także przemijalność. Są w stanie przetrwać o wiele dłużej niż ludzie. Dzięki temu, że nie są do nich podobne, mogą przewyższyć ich przynajmniej w tym jednym aspekcie – w długowieczności.

W obu utworach poeci w podobny sposób przedstawiają motyw przemijania i temat potęgi przedmiotów. Szymborska zauważa, że choć przedmioty są w stanie przetrwać o wiele dłużej od człowieka, nie są w stanie zachować nic więcej niż wyłącznie swój wygląd. Bez człowieka są tylko materialnymi powłokami. Zagajewski podkreśla z kolei, że rzeczy nie są w stanie zrozumieć ludzi, bo nie mają zdolności odczuwania tych samych emocji. Są puste i bezuczuciowe.

Artyści zupełnie inaczej podchodzą jednak do konfrontacji człowieka z przedmiotem. W wierszu „Muzeum”, choć powinny one jedynie służyć człowiekowi, często okazują się być mu równe, natomiast w utworze „Z życia przedmiotów”, jawią się jako niezdolne do dorównania mu pod względem duchowym. Paradoksalnie z obu tych powodów przedmioty stają się jednak trwalsze od ludzkiej egzystencji. Wydźwięk obu wierszy jest pesymistyczny. Przypominają one o kruchości ludzkiego życia, które, w przeciwieństwie do przedmiotów, jest bardzo krótkie i ulotne.


Przeczytaj także: Kałuża interpretacja

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.