Kazimierz Wierzyński, fot: Kurier Codzienny, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wiersz „Dyskobol” autorstwa Kazimierza Wierzyńskiego pochodzi z wydanego w 1927 roku tomiku poezji pod tytułem „Laur olimpijski”, w którego skład wchodzi czternaście tekstów poruszających tematy związane przede wszystkim ze sportem oraz ideą Igrzysk Olimpijskich. Już rok później, czyli w 1928 roku poeta został za ten zbiór wierszy nagrodzony złotym medalem w konkursie literackim IX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie. Utwór jest drugim dziełem o takim tytule – również Kazimierz Przerwa-Tetmajer stworzył wiersz „Dyskobol”, jednak podszedł do tematu w zupełnie odmienny sposób.
Spis treści
Wiersz Wierzyńskiego należy do liryki bezpośredniej, o czym świadczą czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedyncze („wszczynam niewstrzymany ruch”) oraz właściwe zaimki osobowe („Rzut mój”).
Utwór ma regularną budowę. Składa się z czterech czterowersowych strof, liczących na przemian po jedenaście i dziesięć sylab. Na rytmikę tekstu duży wpływ mają rymy o układzie krzyżowym, zarówno dokładne („dłoni” - „dzwoni”), jak i niedokładne („przerósł” - „heros”).
Warstwa stylistyczna utworu jest niezwykle rozbudowana. Odnaleźć w nim można przede wszystkim epitety („dukat połyskliwy”; „złocistej obręczy”), metafory („Dysk [...] dzwoni / Poza światami, za metami, w mgle”; „Rzut, który światom wyolbrzymia płuca”), porównania („Dysk, niby dukat połyskliwy, dzwoni”; „Z placów na place jak pstrąg się przerzuca, / Jak lotne przęsło, jak skaczący most,”), anafory („Rzut mój”; „Rzut, który”), przerzutnie („dzwoni / Poza światami”; „To serce skute w złocistej obręczy / Tętni i bije”), inwersję („Rzut mój w rozwartej zaczyna się dłoni”) oraz enumeracje, czyli wyliczenia („Poza światami, za metami, w mgle”; „Tętni i bije, i przyśpiesza stuk”).
Wiersz „Dyskobol” stanowi poetycki opis tytułowej dyscypliny sportowej, przedstawiony z perspektywy sportowca, jednocześnie skupiając się na głębszym zagadnieniu, jakim jest sens ludzkiej egzystencji. Główną inspiracją do stworzenia utworu stała się antyczna rzeźba z V wieku p.n.e. autorstwa Myrona, przedstawiająca mężczyznę w trakcie rzutu dyskiem. Postać zdaje się być dynamiczna, wygląda, jakby już za moment miała wprawić trzymany przez siebie przedmiot w ruch.
W podobnej sytuacji znajduje się osoba mówiąca w dziele Kazimierza Wierzyńskiego. Podmiot liryczny skupia się na uczuciach, które towarzyszą mu podczas najważniejszego momentu w czasie swojego występu – rzucie. Opisuje to, co sam czuje, koncentrując się wyłącznie na sobie i trzymanym przez siebie dysku. Nie zwraca uwagi na trybuny czy miejsce, w którym odbywają się zawody, jedyne, co tak naprawdę go przejmuje to chwila rzutu i towarzyszące jej emocje. Sportowiec zastanawia się, jaki będzie wynik jego wystąpienia, czy uda mu się dorzucić daleko. Ze stresu upuszcza przedmiot, jednak szybko go podnosi i ponawia ruch. Śledzi trajektorię lotu, łuk, po którym porusza się jego dysk.
Osoba mówiąca opisuje sportową czynność w bardzo wyjątkowy sposób. Dyscyplina, w której bierze udział, jest dla niej niezwykle ważna, podobnie jak sport sam w sobie. Opis rzutu dyskiem sportowca staje się równocześnie punktem wyjściowym do rozważań o życiu. Podmiot liryczny zauważa, choć nie wprost, że przypomina ono właśnie sport. Ciągłe dążenie do doskonałości, trenowanie ciała i duszy, pokonywanie własnych słabości to wartości cechujące nie tylko sportowca, ale i człowieka, który pragnie przeżyć swoje życie w sposób jak najlepszy.
Sam dysk staje się z kolei symbolem możliwości, jakie ma przed sobą człowiek. Ukazany w wierszu atleta dokonuje rzutu, „który miarę wytkniętą już przerósł”. Wbił się ponad swoje ograniczenia i dokonał tego, co zdawało się niemożliwe. Jego zaangażowanie, długie, wyczerpujące treningi i wyrzeczenia przyniosły skutek, który przerósł jego najśmielsze oczekiwania. Podobnie dzieje się w życiu. Człowiek wkładający w swoje działania wysiłek prędzej czy później osiągnie zamierzony cel, a skutek jego starań może być wyjątkowo pozytywnie zaskakujący.
Ukazany w utworze sportowiec czuje się spełniony w swej dyscyplinie. Porównuje swoją osobę do herosa, czyli niezwykłego bohatera. Postrzega samego siebie jako kogoś zdolnego do czynów wybitnych. Jest dumny z tego, co udał mu się osiągnąć i w żaden sposób nie umniejsza temu dokonaniu, a wręcz dokonuje samozachwytu. Bardzo trudno było mu przygotować się do zawodów, dlatego teraz, kiedy wykonał rzut, może dokonać pochwały własnej determinacji.
Osoba mówiąca odnajduje sens swojego istnienia w pokonywaniu bariery słabości i ciągłym dążeniu ku lepszemu. Satysfakcja z osiągnięcia celu jest najlepszym, co można uzyskać. Świadomość własnej wartości i udowodnienie jej przed samym sobą staje się prawdziwym celem ludzkiej egzystencji. Kazimierz Wierzyński w swoim utworze głosi pochwałę dla sportu samego w sobie, jednocześnie zauważając, że zarówno w nim, jak i w życiu, najważniejszy jest samorozwój. Nieustanne przekraczanie własnych granic, walka ze słabościami i lękami staje się wyznacznikiem człowieczeństwa, a tym samym jego najważniejszą wartością.
Aktualizacja: 2024-06-26 17:47:17.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.