Li­te­rac­ki ob­raz zde­hu­ma­ni­zo­wa­ne­go świa­ta. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie opo­wia­da­nia Pro­szę pań­stwa do gazu Ta­de­usza Bo­row­skie­go. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Cywilizacja to największa zdobycz człowieka. Stworzenie kultury w oparciu o zasady moralne odróżnia gatunek homo sapiens od zwierząt i pozwala wierzyć w istnienie transcendentalnego dobra. Niestety, tam, gdzie jest światło, musi zawsze istnieć ciemność. Świat może zostać zdehumanizowany, pozbawiony wartości wyższych i sprowadzony do roli pola walki o przetrwanie. Ta straszna wizja od zamierzchłych czasów majaczy w literaturze, sygnalizującej niebezpieczeństwo odrzucenia humanitaryzmu. Szczególnie naznaczona tym widmem jest literatura XX wieku. Poniższa praca przytoczy trzy przykłady takiej wizji świata dehumanizowanego w literaturze. Będą to: Proszę państwa do gazu Tadeusza Borowskiego, 1984 George'a Orwella i Władca Much Williama Goldinga.

Tadeusz Borowski jest autorem zbioru opowiadań „Pożegnanie z Marią", opisujących jego przeżycia z obozu koncentracyjnego. Chociaż przedstawione tam historie nie są do końca biografią pisarza, można jednak przyjąć autentyzm sedna ich przesłania. Proszę państwa do gazu to opowieść o jednym dniu pracy głównego bohatera w tzw. Kanadzie. Było to specjalne komando wyznaczone do obsługi transportów kolejowych z nowymi więźniami. Tadek, częściowo utożsamiany z Borowskim, staje się tam świadkiem i uczestnikiem tragedii tysięcy ludzi. Przewożeni w bydlęcych wagonach tracą zmysły lub umierają od warunków transportu. Na rampie czeka zaś ich brutalne SS, bezdusznie selekcjonujące ofiary do komór gazowych i osadzenia w barakach lagru. Przedstawiony tam obraz to ukazanie totalnej pogardy dla drugiego człowieka, stworzenie z niego przedmiotu. Dotyczy to zarówno nowych więźniów, jak i Kanady. Ci drudzy podlegają zlagrowaniu-procesowi wyzbycia się zasad moralnych dla przeżycia. Pomagają więc w potwornym procederze w zamian za jedzenie i część dobytku reszty. Zamiast czuć współczucie, część zaczyna nienawidzić nowych osadzonych za przysporzenie im pracy. Jeżeli przyjąć interpretację, w której Borowski ukazał miniaturę państwa totalitarnego w swoich dziełach, obóz jest zdehumanizowanym światem bez wartości wyższych. Jedynym celem jego mieszkańców staje się przeżycie, człowiekowi zaś bliżej jest podmiotu niż przedmiotu.

George Orwell był socjalistą. Walczył nawet w Hiszpanii za czasów jej wojny domowej. Jednak gdy przyszło mu osobiście poznać Józefa Stalina i posmakować widoku „dobroci" systemu komunistycznego, zdjęła go trwoga. Właśnie ona zrodziła 1984. Antyutopia to dosłowne przedstawienie świata zdehumanizowanego. Nie ma w nim miłości, współczucia czy wierności. Istnieje tylko ANGSOC-partia i jej zasady. Historia może zostać przepisana za każdym razem, kiedy pasuje to dla rządzących, a strach oraz nienawiść kierują masami ludzkimi. Orwell chciał swoim dziełem potępić totalitaryzm, zrobił jednak znacznie więcej. Ukazał co dzieje się ze światem, kiedy jego mieszkańcy porzucają cele wyższe. Stają się w istocie zwierzętami, zmuszonymi do szaleńczej walki o byt. Najlepiej obrazują to tzw. seanse nienawiści. Propagandowe pokazy dla członków partii, miały za zadanie budowanie odpowiedniej politycznej narracji i kierowania negatywnych emocji na wykreowanych wrogów. Ostatecznie te pokazy kończyły się tak wielkimi wybuchami psychozy, że na oczach głównego bohatera ludzie bardziej zaczynali przypominać zwierzęta, ryczące i beczące ze wściekłości. Co gorsza, instynktownie nawet on dawał się ponieść tym emocjom. Dehumanizacja świata polega tutaj na podporządkowaniu wszystkiego nieludzkiemu systemowi i zmiażdżeniu wszystkiego, co nie pasuje do jego ram. Człowiek jako tryb może jedynie walczyć o przetrwanie tak jak Winston Smith. Co gorsza, zdehumanizowany świat zatraca nie tylko wartości moralne. Orwell ukazuje, jak wszelka prawda przestaje mieć wartość w takim systemie. Wszystko zamienia się w pętlę skierowaną w otchłań, gdzie człowiek nie posiada już żadnych punktów odniesienia, a istnieje jedynie partia.

Władca Much to opowieść o upadku cywilizacji. William Golding snuje historię małych chłopców, pozostawionych samopas na rajskiej wyspie. Jest to jakoby powrót człowieka do stanu przed założeniem wszelkich kultur, wyjściem z Edenu. Golding pozwala czytelnikowi obserwować dwie postawy ludzi, dążenie do celów wyższych i instynktowne barbarzyństwo. Ustanowienie przez Ralpha zasad wprowadza porządek, chroni również słabszych. Obalenie ich przez łowców Jacka narzuca paradygmat kultu siły, który gardzi słabością i powoli cofa chłopców ku zdziczeniu. Władca Much ukazuje tym samym, czym jest cywilizacja. To nośnik humanitaryzmu, broniący porządku i najsłabszych. Porzucenie jej tworzy próżnię, w której zagnieżdżają się najniższe odruchy. Tworzy tym samym świat zdehumanizowany, czyli zamieszkały przez dwunożne zwierzęta, nie zaś ludzi w rozumieniu idei człowieczeństwa. Golding rozprawia się więc z mitem "szlachetnego dzikusa", wskazując na jego skłonność do amoralności, przemocy i gnębienia słabszych.

Literatura to nośnik idei. Opisuje rzeczywistość, zarazem jednak wpływa na nią poprzez zmuszanie do refleksji. Jest częścią cywilizacji tak jak ona tworzona jedynie przez ludzi. Dlatego też często przestrzegała przed porzuceniem idei człowieczeństwa na rzecz różnych ideologii bądź stanu totalnej anarchii moralnej. XX wiek zdaje się urzeczywistnieniem stanu, przed jakim ostrzegali rozliczni autorzy. To właśnie na jego przestrzeni odmówiono prawa do bycia człowiekiem całym narodom oraz próbowano podporządkować naturę ludzką dla ideologii. Skończyło się to cierpieniem i śmiercią milionów istnień, kompletną pogardą własnego gatunku. Dlatego też warto ponownie przemyśleć groźne wizje z literatury, nierzadko wyśmiewane jako niewiarygodne. Dawniej również nikomu nie śniło się palenie ludźmi w piecach, a jednak doszło do takiego okropieństwa. Zdehumanizowany świat w literaturze to jedynie ostrzeżenie powstałe na zasadzie cienia towarzyszącemu światłu. Jeżeli poddamy go refleksji, być może uda się zapobiec nastaniu wiecznej nocy. W niej czyhają bowiem jedynie dwunożne bestie, zarazem kaci i ofiary siebie samych.


Przeczytaj także: Na czym po­le­ga de­hu­ma­ni­za­cja czło­wie­ka? Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie opo­wia­da­nia Lu­dzie, któ­rzy szli Ta­de­usza Bo­row­skie­go. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.