Człowiek w czasach zagłady. Jaki obraz człowieka i cywilizacji europejskiej kreuje Tadeusz Borowski w swych opowiadaniach?

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Opowiadania Tadeusza Borowskiego stanowią bardzo trudną lekturę. Przedstawiają bowiem o horrorze obozu koncentracyjnego z perspektywy jego niedoszłej ofiary. Pod względem formy oraz interpretacji również nastręczały problemów odbiorcom, wywoływały też polemikę między osobami o podobnych co Borowski doświadczeniach. Mowa tu rzecz jasna o Gustawie Herlingu-Grudzińskim, który zarzucił Opowiadaniom nihilizm moralny i celowe umniejszanie gestów człowieczeństwa, dokonywanych przez więźniów obozu. Wydaje się jednak, że nie to było celem autora. Dzieło to przybliża raczej czytelnikowi tamte wydarzenia z ponurym realizmem, starając się przy tym nakreślić obraz człowieka i cywilizacji europejskiej przez pryzmat obozu koncentracyjnego.

Większość opowiadań ze zbioru Borowskiego ukazuje człowieka w bardzo złej kondycji duchowej oraz fizycznej. Dotyczy raczej tzw. ludzi zlagrowanych - doprowadzonych do zdegenerowania moralnego, gotowych na wszystko w imię przedłużenia życia. Są to zazwyczaj "niskie numery" będące pod wpływem lagru już od dłuższego czasu.

W kontraście do nich przedstawieni są nowi osadzeni, jak ma to miejsce w Śmierci powstańca. Człowiek zlagrowany nie posiada wiele współczucia, wykształca w sobie za to samolubne kombinatorstwo oraz niewrażliwość na cierpienie innych. Kierowany zasadą podwójnej moralności usprawiedliwia dokonywane czyny nadzieją na przeżycie obozu. Nowi osadzeni są zdruzgotani taką postawą, nie rozumiejąc zasad rządzących obozem i trzymając się swojej moralności narażeni są jedynie na pogardę. Co jednak mówi to o samym człowieku? Bynajmniej nie relatywizm moralny, raczej smutną prawdę o słabości ducha i sile instynktu.

Borowski wyraźnie pokazuje przez pryzmat zlagrowanego człowieka, jak powoli odrzuca się wszelkie moralne paradygmaty dla szansy na przetrwanie. To atawizm, chęć przeżycia zakodowana ciału jeszcze przed narodzinami. Duch przegrywa tutaj wyraźnie walkę z tym "życiem", naginając się do zasad obozu. Jednak nie tylko to drzemie w człowieku.

Borowski odkrywa nagle fascynację mordem, dziwny pęd do przemocy całego gatunku. Pisze o tym w opowiadaniu U nas w Auschwitzu. Spostrzega tam długą historię sztuki zadawania bólu, tortur i zabijania. Człowiek, jego zdaniem, posiada atawistyczny popęd do przemocy. Czynią ją oprawcy, czynią również ofiary. W tym samym fragmencie autor dokonuje smutnego rozliczenia z całą koncepcją cywilizacji. Zrywa całkowicie z Platońską koncepcją ideału, stawiając zamiast niej ponury realizm ludzkiego znoju.

Cywilizacja staje się w oczach Borowskiego tworem zwycięzców, budowanym rękoma zwyciężonych. Rysuje obraz mrożącego krew w żyłach korowodu niewolników, chłopów pańszczyźnianych i więźniów obozowych budujących pomniki chwały swoim ciemiężcom. Tych widzi jako zwyczajnych, często trywialnych ludzi, których historia rękoma swoich piewców zamieni w bohaterów. Agitatorzy dosłownie zagłuszą pamięć pomordowanych przy budowie cywilizacji pokonanych i stworzą usprawiedliwiające to wielkie idee. Widzi więc Borowski cywilizację jako kłamstwo, jako jeszcze jedną formę przemocy. Obozy stają się wtedy jedynie realną konsekwencją takiego podejścia do drugiego człowieka.

Wydawałoby się, że Tadeusz Borowski to człowiek zawiedziony światem. Inteligentny poeta, któremu odebrano miłość do ludzi. Jednak to właśnie ten stan może być ostatnim promykiem nadziei pośród jego Opowiadań. Ze wszystkich rzeczy to właśnie miłość uznaje bowiem za jedyny, transcendentalny element egzystencji. Jest więc dla niego miłość zasadą i sensem ludzkiego życia. Jedynym, jak pisze narzeczonej, co przetrwa obóz.


Przeczytaj także: Portrety ofiar i ich oprawców we fragmencie "Proszę państwa do gazu" T. Borowskiego. W wypracowaniu wykorzystaj znajomość innych opowiadań

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.