Medaliony Nałkowskiej i Opowiadania Borowskiego - podobieństwa i różnice

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.

Literatura zaraz po końcu II wojny światowej podjęła próbę opisania tych wydarzeń. Potrzebowała do tego jednak bliższego niż historyczne spojrzenia, bardziej osobistego. Do najbardziej znanych w literaturze polskiej prób ogarnięcia potworności wojny są Opowiadania Tadeusza Borowskiego i Medaliony Zofii Nałkowskiej. Oba podejmują podobną tematykę, występują jednak między nimi znaczące różnice.

Podstawowym elementem wspólnym obu dzieł jest ich tematyka. Próbują one bowiem ogarnąć na swoich łamach ogrom okropieństw, które przeżyli ludzie w czasie II wojny światowej. Dotykają losu zwykłych ludzi, nie są ograniczone jedynie do przeżyć żołnierzy. Opowiadają o nich jednak z zupełnie innej perspektywy.

Zofia Nałkowska przedstawiła bowiem historie zebrane podczas swojej pracy w Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce. Nie uczestniczyła osobiście w tych wydarzeniach, jej stworzono na podstawie relacji żyjących jeszcze ofiar. Są to zaś osoby najróżniejsze, zarówno ocaleni z obozów, jak i świadkowie okropieństw dokonywanych poza nimi.

Borowski zaś sam stanowił ofiarę obozu zagłady Auschwitz. W postaci narratora Opowiadań, Tadka, można się więc doszukiwać samego autora. Dzieło Borowskiego pozwala spojrzeń na przeżycia obozowe oczyma osoby tam osadzonej. Jedynie ostatnia historia oraz pierwsza, Pożegnanie z Marią, dotyczą świata spoza Auschwitz.

Z pozycją narratora wiąże się również język obu dzieł. Nałkowska dokonuje swoistego dokumentowania, opisuje wszystko dobitnie, ale bez wchodzenia w relację z całą historią. Jest to relacja pozbawiona oceniania ludzi czy zachowań. Autorka ogranicza się jedynie do przedstawionych jej faktów, sposobu ich opowiedzenia.

Borowski opisuje zaś obozowe życie swoimi oczyma. Jego język jest pozbawiony emocji, dotyczy raczej przeżytych faktów. Przesyca go cynizmem, obozowym czarnym humorem. Jest to zabieg celowy, mający za zadanie oddać ogrom grozy wydarzeń oraz zobojętnienia na cierpienie innych, które wywoływały realia obozowe. Nabiera on tym samym zarówno cech osobistych, jak i zatrważa swoistym "zimnem" odbioru.

Cechą wspólną obu dzieł jest pamięć. Zarówno Zofia Nałkowska jak i Tadeusz Borowski chcieli pokazać ludzi pośród historycznego zła. Nałkowska nadała nawet tytuł Medaliony, nawiązując tym samym do fotografii nagrobnej, przedstawiającej leżącą tam osobę. Chciała przez to upamiętnić ofiary, zarazem również oddać im twarze, człowieczeństwo. Motto jej dzieła: "Ludzie ludziom zgotowali ten los" wskazuje również na potworną prawdę o katach i ofiarach. Uosabia zło w postaci bliźniego, Niemca. Skala zbrodni mogła bowiem doprowadzić do przeświadczenia o ich wręcz "diabelskiej" naturze.

Borowski swoimi Opowiadaniami przedstawił bardziej realia życia człowieka zlagrowanego, opisał realia degeneracji osadzonych. Autor nie dokonuje moralnego oddzielenia zachowań ofiar oraz katów, brakuje u niego oceny wydarzeń. Został przez to po wydaniu Opowiadań oskarżony o nihilizm moralny. Jest to jednak błędne przeświadczenie. Borowski swoimi Opowiadaniami przedstawił bardziej realia życia człowieka zlagrowanego, opisał realia degeneracji osadzonych. Jako jeden z nich chce ukazać to własnymi oczyma, pozwolić na wcielenie się w grozę dehumanizacji. To pamięć o osobistym przeżyciu, przekazana dla czytelnika.

Zarówno Medaliony, jak i Opowiadania stanowią świadectwo okropieństwa dokonanego ludziom przez ludzi. Dzięki odmienności spojrzenia pozwalają współczesnemu czytelnikowi na szersze zrozumienie tamtych wydarzeń. To rodzi nadzieję, że nigdy się one nie powtórzą.


Przeczytaj także: "Henri, czy my jesteśmy ludzie dobrzy?". Odpowiedz na pytanie w oparciu o postawę Tadeusza w opowiadaniach

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.