"Henri, czy my jesteśmy ludzie dobrzy?". Odpowiedz na pytanie w oparciu o postawę Tadeusza w opowiadaniach

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

W opowiadaniu Proszę państwa do gazu Tadeusza Borowskiego, główny bohater zadaje swojemu francuskiemu koledze pytanie "Henri, czy my jesteśmy ludzie dobrzy?". Robi to podczas wykonywania pracy komanda porządkowego, uprzątającego trupy i mienie z transportów kolejowych do obozu. Tadeusz, doświadczywszy grozy związanej z tą funkcją, zaczyna wątpić we własne podstawy moralne. Widząc zaduszonych ludzi, wynosząc z wagonów poskręcane ciała niemowląt, czuje bowiem jedynie nienawiść względem nowych więźniów. Szuka więc odpowiedzi u bardziej doświadczonego członka tzw. Kanady. Pytanie to nabiera jednak głębszego znaczenia, jeżeli starać się je odnieść do reszty Opowiadań Borowskiego.

Henri, przyjaciel głównego bohatera wciągający go do komanda porządkowego, bardzo szybko uspokaja rozterki Tadka. Jego zdaniem reakcja mężczyzny to jedynie naturalny instynkt. Kojarzy on więźniów z ciężką i psychicznie wyczerpującą pracą na rampie. Jako że człowiek zawsze szuka ujścia dla emocji, główny bohater zaczyna podświadomie odczuwać niechęć do niewinnych ofiar obozu. To całkowicie zgadza się z behawiorystycznym podejściem autora do ukazywanych treści.

Pytanie głównego bohatera może być jednak rozumiane znacznie szerzej. Dobra ludzi przyjeżdżających do obozu koncentracyjnego zostają im skonfiskowane, wielu z nich zaś prawie natychmiast zagazowanych. Kanada wynosi jednak część kontrabandy na obóz, w dużej mierze jest to jedzenie oraz rzeczy na handel. Nawet sam Henri stara się dla Tadeusza o koszulę i dobre spodnie. Przez to jednak stają się oni ludźmi żerującymi na tragedii innych, dotyka ich problematyka obozowej moralności.

Dla Francuza sprawa jet oczywista, ludzie ci i tak umarli, oni zaś mogą zwiększyć swoje szanse dzięki ich dobytkowi. Nie rozumuje więc na płaszczyźnie moralnej, a wobec potrzeby fizycznego przetrwania. W innych oOpowiadaniach główny bohater również zdaje się powoli zatracać w tak zwanym zlagrowaniu - wyparciu moralności w celu zwiększenia szans na przeżycie.

Dobitnie i bardzo boleśni widać to podczas akcji opowiadania  Śmierci powstańca. Tadek odmawia podzielenia się burakiem ze starymi warszawiakami, nie che również dla nich ryzykować podczas kradzieży dodatkowej bulwy. Razem ze swoim znajomym odsprzedają im dopiero jednego za chleb. Kończy się to tragicznie dla starca, system pokarmowy osłabiony głodem nie wytrzymuje kontaktu z tak dużą ilością skrobi. Następuje więc pytanie ,czy Tadek w rzeczywistości nie starał się raczej "unikać szkodzenia", niż "unikać pomagania".

Bitwa pod Grunwaldem, szczególnie sceny związane z młodą Żydówką, ukazują, jak bardzo przedmiotowo wyzwoleńcy z obozów potrafili traktować siebie i innych nawet poza lagrami. Widok milionów zabitych ludzi zupełnie uodpornił ich na śmierć. Dzień nadziei rzuca jedynie U nas w Auschwitzu. Tam główny bohater zdaje się nadal posiadać ciepłe uczucia względem swojej narzeczonej. Choć Borowskiemu zarzucano nihilizm, w jednym zdaniu zaprzecza on temu. Główny bohater wierzy bowiem w nadrzędną zasadę miłości, jako jedyną rzecz transcendentalną w życiu człowieka. Miłość jest zaś z gruntu stanem dobrym.

Po przeczytaniu Opowiadań Borowskiego rysuje się obraz potwornego okropieństwa zadanego człowiekowi przez innego człowieka. To zło zdaje się tutaj zataczać kręgi, coraz głębiej wgryzać w tkankę ludzkich zachowań. Pytanie głównego bohatera, szczególnie po konfrontacji jego zachowań z Pożegnania z Marią nie świadczy jednak o złu czającym się w więźniach. Są to raczej ludzie zdegenerowani, poddani ciężkiej próbie warunków obozowych. Dla takich ukuto termin ludzi zlagrowanych i on to właśnie najpełniej wyraża, jacy są więźniowie.


Przeczytaj także: Opowiadania Tadeusza Borowskiego jako wyraz „zawiedzionej miłości do świata i ludzi”, czy może świadectwo „pasji moralnej” pisarza?

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.