Ernest Bryll, fot: Archiwum Fotograficzne Władysława Miernickiego, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wiersz „[Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają]” autorstwa Ernesta Brylla powstał 12 maja 1985 roku i pochodzi z wydanego w 1986 roku tomiku poezji „Adwent”. Utwór stanowi swego rodzaju apel do ludzi, aby większą uwagę poświęcali oni dbaniu o relacje międzyludzkie. Podkreśla, jak bardzo ważne jest, aby nieustannie je pielęgnować i rozwijać, nawet mimo różnic.
Spis treści
Wiersz Ernesta Brylla należy do liryki podmiotu zbiorowego, o czym świadczą właściwe zaimki osobowe („bo nas rozdzielają”) oraz czasowniki w pierwszej osobie liczby mnogiej („Bądźmy dla siebie bliscy kiedy się boimy”). Ze względu na liczne apostrofy w postaci nakazów, stanowi on również przykład liryki zwrotu do adresata oraz liryki apelu.
Utwór ma regularną budowę, która oparta jest na zasadzie paralelizmu składniowego. Zwrotki zbudowane są w bardzo podobny do siebie sposób – każda rozpoczyna się od takiej samej apostrofy: „Bądźmy dla siebie”, a dalsza część stanowi jej rozwinięcie. Dzieło składa się z trzech czterowersowych strof oraz jednej, jednowersowej. Pisane jest trzynastozgłoskowcem, wyjątek stanowią jedynie dwa wersy liczące po jedenaście sylab – czwarty wers pierwszej strofy oraz trzeci wers trzeciej strofy. W tekście nie występują znaki interpunkcyjne, jednak pojawiają się nieregularne rozmieszczone rymy.
Warstwa stylistyczna utworu jest całkiem rozbudowana. Znaleźć w nim można przede wszystkim apostrofy („Bądźmy dla siebie bliscy”; „Bądźmy dla siebie wierni”), epitety („ciemne góry”; „ciałem zimnym”), metafory („okrawki kraju na którym stoimy”; „byle kamyk może poruszyć lawiny”), apostrofę („Bądźmy dla siebie”), personifikacje („ciemne góry / Odpychają nas nagle swoim ciałem zimnym”; „rosną mury”), onomatopeję („Z hukiem”) oraz przerzutnię („kiedy ciemne góry / Odpychają nas nagle swoim ciałem zimnym”).
Wiersz „[Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają]” porusza problem bliskości oraz niezwykle ważnej roli kontaktów międzyludzkich. Dzieło powstało w czasach PRL-u, kiedy nastroje społeczne były w Polsce niezwykle burzliwe. Wszechobecna cenzura, donosicielstwo oraz łamanie praw człowieka dostatecznie rozbudzały w Polakach negatywne emocje. Ludzie żyli w ciągłym niepokoju i strachu o swój byt oraz nieufności względem innych osób.
Poeta już na samym początku utworu podkreśla, jak ważna jest w życiu właśnie bliskość i poczucie wspólnoty. Priorytetem powinno być dążenie do jej umacniania, pielęgnowanie relacji z drugim człowiekiem, zwłaszcza w kontekście przeciwstawiania się jednostkom rządzącym, które usiłują rozdzielić społeczeństwo. Bryll podkreśla to w wierszu między innymi poprzez dwukrotne powtórzenie zawołania „Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają”, na początku i końcu dzieła, które staje się swoistą klamrą kompozycyjną całego utworu.
Osoba mówiąca w wierszu już na samym początku zwraca uwagę na niezwykle trudne okoliczności, które panują w państwie: „ziemia pęka pod stopami”, a „okrawki kraju […] / Z hukiem od siebie w ciemność odpływają”. Zamiast stabilności jest niepokój, a zamiast więzi – odosobnienie i smutek. W takich warunkach ludzie tym bardziej powinni starać się do siebie zbliżać, zamiast oddalać. Sytuacja, w jakiej przyszło im żyć, nie jest łatwa, dlatego niezwykle istotne jest, aby trzymali się oni razem, przerwali atmosferę ciągłego strachu. To właśnie w nim, w strachu, człowiek traci swoją wewnętrzną siłę i motywację do działania. Nawet najmniejsze, z pozoru niewiele znaczące zdarzenie może stać się przyczyną prawdziwej tragedii, której jedna, samotna osoba nie będzie w stanie podołać.
Podmiot liryczny zwraca również uwagę, że ludzie powinni się jednoczyć nawet pomimo różnic. Sprzeczne poglądy na różne, niekiedy nawet niezwykle błahe tematy, bardzo często są bezpośrednią przyczyną podziałów międzyludzkich. Symbolem tego rozdzielenia są mury, które wyrastają pomiędzy ludźmi i jeszcze bardziej ich od siebie oddalają. Trzeba z nimi walczyć, burzyć je, jednocząc się z innymi osobami.
Największą siłą relacji międzyludzkich jest wzajemne wspieranie się w trudnych chwilach i okazywanie sobie dobra. Osoba mówiąca zwraca uwagę, że „tyle w nas jest siebie ile ciepła tego / Które weźmiemy od kogoś drugiego”. Ludzie są w stanie motywować siebie nawzajem. Przekazane od jednej osoby pozytywne emocje rozkwitną w drugiej i będą posyłane coraz dalej. To właśnie one budują prawdziwą naturę, ale i siłę człowieka.
Zjednoczone społeczeństwo jest w stanie osiągnąć o wiele więcej od jednej, przestraszonej jednostki. Może wręcz przeciwstawić się niegodziwości i odmienić swój los. Jeżeli jednak ludzie nie przełamią murów dzielących ich różnic, zostaną skazani na samotność i wyobcowanie. Człowiek jest istotą z natury społeczną, dlatego w szczególności powinien troszczyć się o swoje kontakty z innymi osobami. Autor wiersza doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego tak bardzo podkreśla to w swoim utworze. Nawołuje do bliskości oraz wierności. Wierzy, że w ten sposób ludzie pokonają szerzące się wśród nich zło i odmienią świat na lepsze.
Aktualizacja: 2024-06-26 09:05:18.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.