Sposoby ukazania zbiorowości w sytuacji zagrożenia. Omów zagadnienie na podstawie Potopu Henryka Sienkiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Arystoteles mawiał, że samotnie żyć może jedynie zwierze lub bóstwo. Człowiek potrzebuje bowiem drugiego człowieka, choćby produktów jego pracy lub pomocy. Jesteśmy też więc zawsze członkami jakiejś zbiorowości, mniejszej czy większej. Najbardziej rzucającą się w oczy jest wspólnota narodowa, chociaż sama w sobie nie posiada jednej definicji. Wielokrotnie w historii stawała się ona obiektem zainteresowania rozlicznych umysłów, w tym artystów i pisarzy. Chcieli w jakiś sposób oddać zachowanie zbiorowości, samą jej esencję. Takie przedstawienie wymaga sytuacji skrajnej, jaką jest zagrożenie. W toku swoich rozmyślań twórcy zaczęli ukazywać zbiorowość w sytuacji zagrożenia jako zdolną do aktów grupowego heroizmu oraz masowego tchórzostwa, zawsze jednak zależnej od siły swojego przywódcy. Aby udowodnić powyższą tezę, w pracy tej zostaną przytoczone trzy przykłady. Pierwsze dwa zaczerpnięte z Potopu Henryka Sienkiewicza, jeden zaś z Biblii.

Potop Henryka Sienkiewicza ukazuje Polaków jako całość, zjednoczony naród postawiony w obliczu straszliwej inwazji Szwedów. Trudno jest jednak mówić o całym, wielomilionowym narodzie jako jedności. Łatwiej jest spostrzec konkretne grupy ludzi w konkretnych sytuacjach. Taką właśnie może być obrona Jasnej Góry. Zamknięci za murami twierdzy mnisi, szlachta oraz pospolici chłopi znajdowali się w sytuacji oczywistego zagrożenia. Zdawali sobie zapewne sprawę, jak bardzo okrutne potrafią być zwycięskie wojska. Do dzisiaj mawia się przecież "vae victis" - biada pokonanym. Gdyby jednak do oporu pchała ich jedynie desperacja, poddaliby się przy pierwszej okazji. Szwedzi proponowali bowiem korzystne warunki, chociaż zapewne nie zamierzali ich spełniać. Do załamania morale doszło przynajmniej dwa razy, do czego walnie przyczynili się nasłani zdrajcy oraz sami Szwedzi. Jasna Góra jednak nie padła, chociaż zbiorowość była bliska załamania. Wszytko zawdzięczali księdzu Kordeckiemu, swojemu duchowemu przywódcy. To ten silny w wierze opat za każdym razem powstrzymywał panikę, dodawał otuchy. Był oparciem dla chwiejnych i zdesperowanych ludzi. Rzecz jasna, obrońcy mieli wiele szlachetnych cech, nie brakowało im przy tym bitności. Sytuacja była jednak tak dramatyczna, że gdyby nie Kordecki, poddaliby się nawet doświadczeni żołnierze. Dzięki niemu zdolni byli wykrzesać z siebie prawdziwy heroizm. Dzięki niemu pokonali Szwedów.

Niestety, nie wszyscy mogą być bohaterami. Przykład z Ujścia pokazuje, że zbiorowość zdolna jest też do wielkiego tchórzostwa. Wielkopolska szlachta miała ważne, chociaż mocno beznadziejne zadanie. Utrzymać ważne przeprawy rzeczne na tyle, by armia króla zdążyła wyjść naprzeciw armii Szwedów. Sarmaci okazali się jednak opieszali i bardziej zafrasowani własnymi majątkami niż dobrej wspólnym. Tendencje odśrodkowe dawały o sobie znać już podczas zbierania pospolitego ruszenia. Zapewne duże znaczenie miała też niewielka bitność tej formacji, niemniej to nie brak ostrzelania spowodował poddanie się. Przyczyny były dwie: zwyczajne tchórzostwo i brak silnego przywódcy. To pierwsze potęgowała prywata szlachty, a podsycało drugie. Andrzej Karol Grudziński stanowić może prawdziwe przeciwieństwo księdza Kordeckiego. Człowiek ten był patriotą jedynie na papierze - nie potrafił dać dowodu ofiarności dla sprawy inaczej niż na piśmie. Dodatkowo pozbawiony był posłuchu wśród szlachty, ostatecznie zaś przepełniony tchórzostwem. Zwyczajnie bał się walki, co przesądziło o oddaniu Szwedom Wielkopolski. Być może gdyby Grudziński miał "silną rękę" i stanął na czele szlachty, ta zdemoralizowana kupa sarmatów zdołałaby chociaż wyhamować pochód najeźdźcy. Wolała jednak poddać się, tchórzliwie ratując prywatę kosztem wspólnoty.

Ostatnim przykładem będzie Izrael ze Starego Testamentu. Naród Wybrany błąkał się po pustyni przez 40 lat. Prowadzeni do Ziemi Obiecanej przez Mojżesza, częstokroć postępowali analogicznie do Polaków w Potopie. Potrafili bowiem bohatersko stawiać czoła przeciwnościom losu, stawać do bitew z silniejszymi ludami. Niemniej wystarczyła tylko chwila niedogodności, a szybko obracali się przeciwko Bogu. Można śmiało powiedzieć, iż Izrael nigdy nie osiadłby w Ziemi Obiecanej, gdyby nie Mojżesz. Prorok wykazywał niezwykłą cierpliwość dla ludu o twardym karku, prowadząc go ku przeznaczeniu. Izraelici mieli wiele pozytywnych cech, posiadali też jednak negatywne. Dlatego właśnie raz ulegali szemrzącym, innym zaś pozostawali wierni Bogu. Jedak to dzięki Mojżeszowi, udało im się przetrwać te 40 lat. Gdyby jako przywódca prowadził ich inaczej, zapewne nigdy nie wróciliby ze swojej tułaczki. Tutaj prorok i ksiądz Kordecki wykazują wspólne cechy, które potęguje fakt, iż obaj byli osobami duchownymi.

Profesor Feliks Koneczny jeszcze przed II wojną światową podzielił ludzkość na różne rodzaje życia zbiorowego, przypisane do konkretnych cywilizacji. Polskę umieścił w kręgu cywilizacji łacińskiej, wyrosłej na gruncie chrześcijaństwa oraz antyku. Charakteryzować się ona miała indywidualizmem jednostki, umiejącej jednak działać wspólnie z innymi dla dobra wspólnoty. Sienkiewicz w swoim Potopie podobnie obrazuje Polaków z czasów wojny ze Szwecją, nie oszczędzając jednak negatywnych cech tego indywidualizmu. Zbiór wolnych ludzi złączonych wspólnym językiem, kulturą i terytorium może bowiem ulec tendencji do prywaty. Zapomnieć o spajających ich podobieństwach na rzecz ratowania własnego interesu czy życia. To zrozumiałe, chociaż najniższe zachowanie instynktowne. Ulegają mu nawet najszlachetniejsze narody. Jeżeli jednak na czele takiej zbiorowości stanie ktoś, kto stanowić będzie wzór do naśladowania, pozostaną zjednoczeni. Rzecz jasna nie chodzi tutaj o tyrana, a przywódcę. Pierwszego pośród równych, swoistego bohatera ludu. Wokół takiego autorytetu ludzie jednoczą się, mogąc dokonać wielkich rzeczy. Obecnie jednak coraz mniej na świecie podobnych person. Należy jednak mieć nadzieję, że w obliczu kryzysu zawsze znajdzie się chociaż jeden sprawiedliwy, zdolny poprowadzić innych w bezpieczne czasy.


Przeczytaj także: Obraz Polski i Polaków w literaturze. Omów zagadnienie na podstawie Potopu Henryka Sienkiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.