Napisz list do Kreona z prośbą o ułaskawienie Antygony

Autor Sofokles
Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Ateny, xx.xx.xxx p.n.e.

Wielki królu Kreonie!

Łaskawy władco sławnego miasta Teby! Już do Aten doszła wiadomość o tragicznych okolicznościach objęcia przez ciebie stolca królewskiego. Z wielkim żalem przyjęliśmy w Attyce wieści o wyprawie siedmiu przeciw Tebom i bratobójczej walce Polinika z Eteoklesem. Tym bardziej smutkiem napawa nas wieść o wyroku, jaki zapadł na córkę edypową, Antygonę. Nieszczęsny to dzień, gdy chować przyjdzie siostrę zaraz po jej braciach. O biedna krwi Labdakidów, która rosisz tak obficie ziemię beocką! Czy nie ma dla ciebie wytchnienia nawet pod obronną ręką łaskawego króla? Zwracam się przeto do Ciebie, możny władco Kreonie. Nie znasz mnie przeto tak dobrze, jak ja poznałem Twoje dzieje. Rzeczą to ludzi maluczkich, spoglądać w jaśniejące oblicza basileusów tego świata, nie będąc przez nich zauważanymi. Przeto jednak błagam, wysłuchaj treści mego listu i okaż łaskawość Antygonie. Proszę się o to słowami prostego filozofa.

Mądrość spoczywa na barkach królewskich tak, jak siła drzemie w prawicy władcy. Ramię władcy dłuższe jest przeto od ręki śmiertelnego człowieka, gdyż jest on potomkiem Zeusa. Co król każe, staje się prawem. Kogo dostrzeże, tego wywyższą. Kogo skarze, temu biada. Tak być musi, gdyż człowiek potrzebuje władzy. To jedyna rzecz, jaka opanowuje chaos między ludami i wywyższa nas od zwierząt. Tak, prawo to fundament polis. Zali jednak barbarzyńcy mają też swoich królów, a bezrozumni bywają gorzej od bydła olbrzyma Geriona. Spojrzeć wystarczy na Persów, czy okrutnych Traków.

Cóż więc różni prawo królów dalekich stron od prawa Hellady? Otóż są to rzeczy dwie: moralność i powszechność. Powszechność to znaczy, iż każdy im podlega. Staje się tedy król polis wykonawcą sprawy większej, najpierwszym strażnikiem porządku ogólnego. Moralność zaś pochodzi od bogów, to prawo najwyższe po naturalnym. Każda myśl i każdy czyn polegają jego osądowi, niezależnie kto je popełnia. Przeto również są powszechne i wiążą królów ziemskich, jak też ich poddanych. Zali to właśnie różni władcę greckiego od barbarzyńskiego tyrana. On jest panem ludzi, zarazem zaś sługą sprawiedliwości. Ten drugi jeno sobie służy, resztę mając za zbydlęconych niewolników.

Wybacz mi, o Kreonie, ten filozoficzny wstęp. Zbyt długo obracałem się widać wśród mędrców jońskich, być może za często również na Akropolu rozmawiałem z młodziutkim Sokratesem. Niemniej ten początek był konieczny, bym ci wyłożył straszliwą prawdę o położeniu Antygony. Jej życie zawisło między prawem ludzi i prawem bogów, Ty zaś złote trzymasz ostrze przy nici jej losu. Biedna ta niewiasta pochowała gołymi rękoma zdrajcę, coś go słusznie potępił za czyny obrzydliwe. Nie godzi się bowiem dla prywatnej sprawiedliwości napuszczać na krajan obce wojska. Jak jednak napisałem ci już, Basileusie Teb, prawica króla musi zważać na moralność. Dobrze jest, by zdrajca nie leżał przy zdradzonym, to rzecz sprawiedliwa rzekłbym nawet. Jednak gdy człek umrze, wymyka się już prawom ludzi. Przeto nie my go będziemy sądzić, a Zeus Gromowładny.

Wiem, Kreonie, iż wiele poświęciłem na rzecz Teb. Szlachetnie przełożyłeś swych bliskich nad państwo. Polinik jednak już przed innym stanął trybunałem, tam Twoja prawica nie sięga. Moralność zaś mówi, by ciało pochować w ziemi. Przeto dobrze się stało, że dziecko pogrzebało brata poza murami zdradzonego miasta. Tam miejsce zdrajcy. Więcej poza zagrodzenie mu drogi do cmentarzyska w Tebach byłoby zemstą. Ona nie jest zaś prawem ludów cywilizowanych, takich jak Grecy. Ciebie zaś obrano królem, mój szlachetny Kreonie, byś strzegł sprawiedliwości. Ona to rodzi się, gdy mądre prawo i moralność boska kierują silną ręką monarszą.

Rozważ przeto raz jeszcze winę dziewczyny. Dziecko Labdakidów młode jeszcze, a młodych krnąbrność trzyma się jak rzep. Czyż niewiastę co z miłości do brata czyni takie rzeczy, traktować należy jak zbójcę na trakcie schwytanego? Władco Teb i potomków rodu Spartów! Prawo jest jakoby waga ogromna. Na jednej szali wina, na drugiej jego rozporządzenia. Znasz zapewne egipski ten mit, co go czasami kupcy opowiadają w portach. Gdy Toth, bóg o głowie ibisa, spisuje uczynki człowieka, to mu każdy zły serce ciąży i ku zatraceniu przybliża. Tak samo jednak w drugą stronę, każdy dobry je czyni lżejszym.

Z prawem to samo jest. Okoliczności łagodzące winę brać należy pod uwagę, by sprawiedliwości stało się zadość. Rozważ przeto wiek młody niewiasty i afekt, jakim była miłość do brata. Wiem, władca siłę okazać musi, nieustępliwość. Szanuję ja prawo władzy do bycia srogą. Podobno w dalekiej Romie italskiej mają na to nawet powiedzenie. Czy jednak, o Panie Teb, dziewczyna nie postąpiła moralnie? Zali więcej godności monarszej urągać będzie tyrania, co ją uśmierci, niż twa zmiana zdania. Z mądrości słyniesz, mój Kreonie. Pewnikiem dostrzeżesz prawdę słów moich.

Na zakończenie racz jeszcze Panie przyjąć od skromnego filozofa kilka słów pozdrowień. Oby ci bogowie sprzyjali, we władzy, jak i rodzinnym życiu. Obyś był sprawiedliwym, pierwszym pośród równych obywateli Teb. Racz również pobłogosławić małżonkę Twą, Eurydykę i syna. Oby Zeus Gromowładny nad wami czuwał.

Uniżony sługa Mądrości, Filozof Ateński


Przeczytaj także: Napisz wywiad z Kreonem na temat jego działań jako władcy

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.