O przyjdź! – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Stanisława Koraba-Brzozowskiego „O przyjdź!” ukazał się w czasopiśmie „Życie” w 1898 roku. Poeta posługuje się zaskakującym zabiegiem, dopiero w ostatnim wersie ujawnia, że zwraca się do śmierci, a nie ukochanej kobiety. Wiersz przedstawia światopogląd typowy dla dekadentów, postrzegających życie jako cierpienie.

  • O przyjdź! - analiza utworu i środki stylistyczne
  • O przyjdź! - interpretacja utworu
  • O przyjdź! - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz składa się z trzech siedmiowersowych strof. Liczba zgłosek w obrębie wersu nie jest stała. Korab-Brzozowski, jak na poetę epoki Młodej Polski przystało, przywiązywał jednak wagę do doskonałości formy. W każdej strofie, pierwszy wers liczy pięć zgłosek, drugi - dziewięć, trzeci - trzy, czwarty - dziesięć, piąty - cztery, szósty - pięć, a siódmy - dwa. Wyjątkiem jest ostatni wers utworu, który składa się z trzech sylab. Czwarty i piąty wers każdej ze zwrotek rymują się parzyście.

    Utwór należy do liryki inwokacyjnej, podmiot liryczny zwraca się do śmierci, która przybiera formę młodej, atrakcyjnej kobiety. Pojawiają się więc apostrofy („O przyjdź, jesienią – wdziej szatę lekką, białą, zwiewną, pajęczą; rzuć na hebanowe twoje włosy perły rosy”, „O przyjdź, jesienią – owiana skargą tęskną, rzewną”, „I dłonie Twe przejrzyste, miękkie, woniejące na cierpiące połóż mi skronie – o śmierci”).

    Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Zastosowano liczne epitety („szatę lekką, białą, zwiewną, pajęczą”, „hebanowe twoje włosy”, „zimnych barw tęczą”, „skargą tęskną, rzewną żurawi”, „szarą niebios tonią”, „chwilę zmierzchu senną, niepewną”, „dłonie Twe przejrzyste, miękkie, woniejące”) i metafory („rzuć na hebanowe twoje włosy perły rosy, lśniące zimnych barw tęczą”, „owiana skargą tęskną, rzewną żurawi”, „tchnąca wonią kwiatów, które mróz krwawi”). Śmierć przybiera w utworze formę młodej, atrakcyjnej kobiety. Pojawiają się personifikacje („wdziej szatę lekką, białą, zwiewną, pajęczą”, „hebanowe twoje włosy”, „dłonie Twe przejrzyste, miękkie, woniejące na cierpiące połóż mi skronie”). Obecne są również anafory, wszystkie strofy rozpoczynają się apostrofą „O przyjdź, jesienią”.

    O przyjdź! - interpretacja utworu

    Stanisław Korab-Brzozowski był polskim poetą i tłumaczem epoki Młodej Polski. Jego brat, Wincenty oraz ojciec, Karol, również tworzyli poezję. Jest uznawany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego dekadentyzmu. Był to nurt światopoglądowy i artystyczny, związany z nadchodzącym końcem XIX wieku. W twórczości młodych, wrażliwych artystów pojawiły się tendencje schyłkowe. Byli przekonani o upadku wszelkich wartości oraz nadchodzącej katastrofie. Dekadentów cechowały pesymizm, apatia oraz przekonanie o własnej niemocy. Nie akceptowali mieszczańskich obyczajów, spotykali się w gronie artystów. Określano ich mianem „cyganerii”. Stanisław Korab-Brzozowski przebywał w kręgu cyganerii krakowskiej, skupionej wokół Stanisława Przybyszewskiego.

    Utwór „O przyjdź!” wyraża dekadenckie poglądy poety. Śmierć zostaje ukazana, jako wyczekiwana ulga w cierpieniu. Wiersz nabiera jeszcze silniejszej wymowy, po uwzględnieniu kontekstu biograficznego. W 1901 roku, Stanisław Korab-Brzozowski popełnił samobójstwo. Opuścił zaproszonych na kolację przyjaciół i zażył truciznę. Przyczyną prawdopodobnie był romans z norweską pisarką i pianistką, Dagny Przybyszewską.

    Poeta posłużył się zabiegiem, przypominającym barokowy koncept. Czytelnikowi wydaje się, że podmiot liryczny zwraca się do swojej ukochanej. Podziwia urodę kobiety i ma nadzieję, że jej obecność przyniesie mu ukojenie w cierpieniu. W ostatnim wersie, autor ujawnia jednak, że osoba mówiąca oczekuje nadejścia śmierci.

    Poeta do samego końca ukrywa prawdziwe przesłanie utworu, aby zaskoczyć czytelnika. Niecodzienne jest także powiązanie miłości ze śmiercią. Koniec ziemskiej egzystencji zazwyczaj przywołuje negatywne skojarzenia. Większość osób obawia się momentu, gdy ich życie dobiegnie końca. W średniowieczu śmierć przedstawiano, jako szkielet lub rozkładające się zwłoki, dzierżące kosę. Jej postać miała wywoływać strach i przypominać o konieczności odkupienia swoich grzechów, zanim stanie się przed Sądem Ostatecznym.

    Sposób przedstawienia śmierci w utworze sugeruje, jaki stosunek ma do niej podmiot liryczny. Jest atrakcyjną, fascynującą kobietą. Osoba mówiąca pragnie jej obecności, ponieważ jest przekonana, że dopiero śmierć położy kres wszelkiemu cierpieniu. W utworze zostaje przedstawiona, jako młoda, eteryczna kobieta o hebanowych włosach. Nie jest groźna i potężna, ma delikatne, wręcz przejrzyste dłonie. Podchodzi do człowieka z wyrozumiałością i troską. Dotyka jego skroni, przynosząc ukojenie w bólu.

    W utworze pojawiają się symbole związane z przemijaniem. Śmierć jest osnuta pajęczą szatą, pachnie kwiatami, martwymi od zimna. Podmiot liryczny trzykrotnie wzywa ją, aby przyszła po niego jesienią. Poeci od zawsze dopatrują się zależności między cyklem pór roku a życiem człowieka. Jesień utożsamia się z przemijaniem oraz schyłkowością. Przyroda stopniowo zamiera, przygotowując się do srogiej zimy. Dla osoby mówiącej, śmierć jest tak samo naturalna, jak zmieniające się pory roku. Każdy, kto przyszedł na świat, musi go opuścić.

    Osoba mówiąca wygłasza intymny monolog, skierowany do śmierci. Nie prosi jednak o litość ani więcej czasu. Nie może się doczekać nadejścia śmierci, oczekuje jej niecierpliwie, jak spotkania z ukochaną kobietą. Podmiot liryczny jest pogodzony ze swoim losem. Nie liczy już na odnalezienie szczęścia ani ukojenia w cierpieniu. Jest przekonany, że pomoże mu wyłącznie śmierć.


    Przeczytaj także: Posępny las interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.