Pierwsza fotografia Hitlera – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Wisławy Szymborskiej „Pierwsza fotografia Hitlera” został wydany w zbiorze „Ludzie na moście” w 1986 roku. Poetka posługuje się zaskakującym zabiegiem - przedstawia jednego z największych zbrodniarzy w historii ludzkości, w czasie, gdy był tylko niewinnym dzieckiem. Wiersz skłania do refleksji na temat pochodzenia zła i potencjału, drzemiącego w każdym człowieku w momencie narodzin.

  • Pierwsza fotografia Hitlera - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Pierwsza fotografia Hitlera - interpretacja wiersza
  • Pierwsza fotografia Hitlera - analiza utworu i środki stylistyczne

    Utwór składa się z czterech strof. Zwrotka pierwsza i druga liczą po dziesięć wersów, trzecia jest sześciowersowa, a czwarta - siedmiowersowa. Liczba zgłosek w obrębie wersu nie jest stała. Nie pojawiają się też rymy.

    Utwór należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności. Opisuje fotografię małego Adolfa Hitlera, który ma zaledwie rok. Szymborska posłużyła się formą ekfrazy, często pojawiającą się w jej twórczości („Dwie małpy Bruegla”, „Mozaika bizantyjska”, „Kobiety Rubensa”). Ekfraza literacka to artystyczny opis dzieła sztuki. Jest wynikiem inspiracji lub refleksji, wywołanej przez obraz. Szymborska rozszerza znaczenie ekfrazy do opisu fotografii. Utwór „Pierwsza fotografia Hitlera” nie jest wyłącznie szczegółowym przedstawieniem kolejnych elementów zdjęcia. Zawiera też przemyślenia podmiotu lirycznego, który doskonale wie, kim opisywane dziecko stanie się w przyszłości.

    Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Pojawiają się liczne zdrobnienia, których nagromadzenie stanowi ironiczne nawiązanie do języka, stosowanego w kontakcie z dziećmi („dzi­dziuś w ka­fta­ni­ku”, „Adol­fek”, „czyja to rącz­ka, czy­ja, uszko, oczko, no­sek”, „brzu­szek”, „nóż­ki”, „anio­łek”, „pro­my­czek”, „ser­dusz­ko Adolf­ka”, „pie­lusz­ka, śli­nia­czek, grze­chot­ka”). Zastosowano też liczne pytania retoryczne („A któż to jest ten mały dzi­dziuś w ka­fta­ni­ku?”, „Może wy­ro­śnie na dok­to­ra praw albo bę­dzie te­no­rem w ope­rze wie­deń­skiej? Czy­ja to rącz­ka, czy­ja, uszko, oczko, no­sek? Czyj brzu­szek pe­łen mle­ka, nie wia­do­mo jesz­cze: dru­ka­rza, kon­sy­lia­rza, kup­ca, księ­dza? Do­kąd te śmiesz­ne nóż­ki za­wę­dru­ją, do­kąd? Do ogród­ka, do szko­ły, do biu­ra, na ślub może z cór­ką bur­mi­strza?”), wyliczenia („rącz­ka, czy­ja, uszko, oczko, no­sek”, „dru­ka­rza, kon­sy­lia­rza, kup­ca, księ­dza”, „bobo, anio­łek, kru­szy­na, pro­my­czek”, „smo­czek, pie­lusz­ka, śli­nia­czek, grze­chot­ka”) oraz epitety („mały dzi­dziuś”, „ope­rze wie­deń­skiej”, „śmiesz­ne nóż­ki”, „wio­sen­ne słoń­ce”, „bi­buł­ce ró­żo­wej”, „ra­do­sna no­wi­na”, „ro­dzin­nych al­bu­mów”, „czar­ną płach­tą”, „cia­sta droż­dżo­we­go”, „sza­re­go my­dła”). Obecna jest także onomatopeja („puk puk”), personifikacja („kro­ków prze­zna­cze­nia”) i wykrzyknienie („Toż to mały Adol­fek, syn pań­stwa Hi­tle­rów!”).

    Pierwsza fotografia Hitlera - interpretacja wiersza

    Utwór przedstawia emocjonalną reakcję podmiotu lirycznego na fotografię Adolfa Hitlera, wykonaną z okazji jego pierwszych urodzin. Osoba mówiąca przenosi więc w czasie do 1890 roku. Bez wątpienia jest jednak człowiekiem współczesnym poetce, ponieważ zdaje sobie sprawę, kim w przyszłości stanie się fotografowany malec. Zapowiedź tragicznych wydarzeń pojawia się jednak dopiero w końcowej części utworu.

    Początkowo, podmiot liryczny przedstawia do przesady wyidealizowany wizerunek rocznego dziecka, które jest dla rodziców powodem do dumy. Przenosi się do austriackiego miasta Braunau nad rzeką Inn, gdzie Hitler przyszedł na świat i spędził pierwsze trzy lata swojego życia. Podmiot liryczny staje się podróżnikiem w czasie. Wraca do momentu, gdy nikt nawet nie przypuszczał, że fotografowane dziecko zmieni losy świata, stając się jednym z największych zbrodniarzy w dziejach świata.

    Czytelnik interpretuje utwór z perspektywy człowieka, posiadającego wiedzę historyczną. Zachwyt nad słodkim brzdącem, nazywanym Adolfkiem, wydaje się więc prześmiewczy. Trudno jest uwierzyć, że dyktator III Rzeszy kiedyś był niemowlęciem. Popełnione przez niego czyny sprawiają, że Hitler w oczach współczesnego społeczeństwa wręcz traci człowieczeństwo.

    Szymborska przedstawia kontrast między niewinnym dzieckiem i zbrodniarzem, uważanym za personifikację zła. Podmiot liryczny skłania odbiorcę do refleksji nad kształtowaniem się tożsamości człowieka. Nie można zaprzeczyć, że Hitler też kiedyś był czyimś dzieckiem, przypominającym każde inne niemowlę.

    Podmiot liryczny podkreśla, że mały Adolf niczym nie różni się od pozostałych dzieci. Nie posiada żadnych cech, które mogłyby wskazywać na rolę, jaką odegra w losach świata. Nie przejawia nadprzyrodzonych zdolności, nie wywołuje w swoim otoczeniu lęku, ale dumę i radość. Fotografowane niemowlę posiada wszystkie atrybuty dzieciństwa: smoczek, pieluszkę, śliniaczek i grzechotkę. Spędza czas na beztroskiej zabawie, troskliwie pielęgnowane przez rodziców. Poetka naśladuje przesłodzony ton i ckliwe zachowania dorosłych, w ironiczny sposób przedstawiając zachwyt otoczenia nad małym Adolfem.

    Podmiot liryczny opisuje nie tylko wygląd dziecka, które przypomina wszystkich swoich rówieśników. Szczególnie skupia się na dywagacjach na temat przyszłości dziecka. Rodzice zawsze chcą, aby ich potomek odniósł w życiu sukces. Mają nadzieję, że zdobędzie satysfakcjonującą pracę i założy szczęśliwą rodzinę. Podmiot liryczny wymienia kolejne profesje, ale czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę, że Hitler nie będzie wiódł spokojnego, przeciętnego życia.

    Osoba mówiąca rozprawia się z mitem o narodzeniu herosa. Ludzie, zmieniający losy ludzkości, przychodzą na świat zwyczajnie, nie zwracając na siebie uwagi. Ich wyjątkowość dostrzegają wyłącznie rodzice. Podmiot liryczny nawiązuje do drobnomieszczańskich przesądów. Otoczenie małego Adolfa jest przekonane, że jego narodziny zwiastowały niezwykłe znaki. Jego matka widziała we śnie gołębia, symbol pokoju, czystości i pobożności. Jej proroczy sen w ponury sposób kontrastuje z późniejszym życiem Hitlera.

    Podmiot liryczny udowadnia, że nie można przewidzieć przyszłości. Wszystkie wróżby, dotyczące narodzin małego Adolfa, były pomyślne. Nikt nie mógł przypuszczać, jakich okrucieństw to dziecko dopuści się w dorosłym życiu. Rodzina cieszy się, że Adolf jest zdrowy i dobrze się rozwija. Podmiot liryczny ironicznie stwierdza: „chwa­lić Boga i od­pu­kać, zdrów”. Z perspektywy czasu, oczywiste jest, że nikt nie życzy zdrowia zbrodniarzowi i dyktatorowi.

    W ostatniej strofie, pojawia się zapowiedź mrocznej przyszłości. Mieszkańcy Braunau nie wiedzą jeszcze, co stanie się za kilkadziesiąt lat. Nikt nie słyszy „kroków przeznaczenia”. Pierwsze zwiastuny zmian zawsze są niedostrzegalne. Dopiero z perspektywy czasu, dostrzega się momenty przełomowe, od których zależał dalszy los świata. Osoba mówiąca ukazuje nauczyciela historii, który znudzony i zniecierpliwiony. Z niepokojem rozluźnia kołnierzyk koszuli. Mężczyzna wciąż musi powtarzać te same lekcje, nie mając wpływu na dalsze dzieje świata. Pokój jest tylko tymczasowy, nadchodzą kolejne wojny. Nauczyciel historii nie wie, że rok temu na świat przyszło dziecko, o którego losach będą opowiadać jego następcy.


    Przeczytaj także: Portret kobiecy interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.