Halina Poświatowska, fot: autor nieznany, źródło: Wikimedia Commons
Utwór Haliny Poświatowskiej nie posiada tytułu, dlatego znany jest pod incipitem „Odłamałam gałąź miłości”. Opowiada o desperackich próbach wyleczenia się z miłości. Uczucie zostaje przedstawione jako nieposkromiona siła, potężniejsza od wszystkich żywiołów.
Spis treści
Twórczość Haliny Poświatowskiej pełna motywów związanych z miłością i śmiercią. Ma to swoje odzwierciedlenie w biografii poetki. Halina Poświatowska urodziła się w 1935 roku. Piętno na jej dalszym życiu odcisnęła II Wojna Światowa, kiedy ukrywała się razem z rodziną w zimnej, wilgotnej piwnicy. Poetka zaraziła się wtedy paciorkowcem, co spowodowało zapalenie stawów i wadę serca, z którą zmagała się do końca życia.
Przez ciężką chorobę, Poświatowska często przebywała w szpitalach i sanatoriach. W takich okolicznościach poznała swojego męża, Adolfa Ryszarda Poświatowskiego, malarza, również chorującego na serce. W wieku dziewiętnastu lat, poetka wyszła za mąż, a zaledwie dwa lata później została wdową. Te doświadczenia skłoniły Poświatowską do podjęcia pierwszych poważnych prób literackich.
W swoich utworach poruszała często tematykę utraconej miłości oraz lęku przed śmiercią, która mogła spotkać ją w każdej chwili. Poetka zmarła przedwcześnie w 1967 roku, kilka dni po kolejnej operacji serca.
Poetka posłużyła się formą wiersza wolnego. Utwór składa się z pięciu strof o różnej liczbie wersów oraz jednowersowego wtrącenia. Liczba sylab w obrębie wersu również nie jest stała. Nie pojawiają się rymy.
Wiersz należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („odłamałam”, „pochowałam”, „mój ogród”, „moim sercu”, „pogrzebałam”). Osoba mówiąca to kobieta, która cierpi z powodu miłości, chce się z niej wyleczyć. Wszystkie próby kończą się jednak niepowodzeniem, uczucie jest zbyt silne.
Warstwa stylistyczna wiersza jest rozbudowana. Najważniejszą rolę odgrywają metafory („odłamałam gałąź miłości”, „jeśli w powietrze rzucisz liścieje skrzydłami”, „ją pogrzebać chciałam w moim sercu”, „moje serce otwarło swoje drzwi sercowe i rozdzwoniło śpiewem swoje sercowe ściany moje serce tańczyło na wierzchołkach palców”, „pogrzebałam moją miłość w głowie”, „moja głowa ma kształt kwiatu”, „chwyciłam miłość aby ją połamać lecz giętka była oplotła mi ręce”) oraz porównania („dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy”, „dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt”). Zastosowano też personifikacje („gałąź miłości umarłą pochowałam w ziemi”, „nie można zabić miłości”), epitety („drzwi sercowe”, „sercowe ściany”), powtórzenia („serce miłości mojej było domem moje serce otwarło swoje drzwi sercowe i rozdzwoniło śpiewem swoje sercowe ściany moje serce tańczyło na wierzchołkach palców”) oraz anafory, cztery wersy rozpoczynają się od słowa „jeśli”, a sześć - od spójnika „i”.
Utwór opiera się na metaforze miłości jako gałęzi. Uczucie z jednej strony zostaje uprzedmiotowione, a z drugiej - podmiot liryczny podkreśla, że miłość wciąż rośnie i rozkwita. Osoba mówiąca nie jest jednak szczęśliwa, chce za wszelką cenę pozbyć się uczucia. Możliwe, że musiała rozstać się z ukochanym, dlatego miłość stała się źródłem cierpienia.
Wiersz składa się z szeregu poetyckich obrazów, które ukazują niezniszczalność uczucia. Z jednej strony, człowiek jest słaby i kruchy, a z drugiej - jego miłość przezwycięża potęgę wszystkich żywiołów. Podmiot liryczny odłamuje gałąź miłości z drzewa i grzebie ją w ziemi. Ku jego zdziwieniu, ogród rozkwita.
Gałąź jest w stanie przetrwać, nawet oderwana od drzewa. Podobnie jest z miłością osoby mówiącej, która nie kończy się, nawet gdy ukochanego już przy niej nie ma. Podmiot liryczny stwierdza więc, że miłości nie można zabić. Żaden z żywiołów nie jest w stanie pokonać prawdziwego uczucia. W ziemi gałąź odrasta, w powietrzu wyrastają jej skrzydła, w wodzie uczy się oddychać i pływać, widać ją nawet w ciemności, ponieważ świeci własnym światłem. Miłość zostaje przedstawiona, jako nieokiełznana siła, potężniejsza od żywiołów natury.
Podmiot liryczny stwierdza więc, że pogrzebie miłość we własnym sercu i nie będzie się z nikim dzielił swoimi przeżyciami. Uczucie traktuje jednak serce jako swój dom, to z niego się wywodzi. Niepowodzeniem kończy się też próba pokonania miłości rozumem. Mimo, że osoba mówiąca chce kierować się zdrowym rozsądkiem i oszczędzić sobie cierpienia, miłość jest silniejsza. Ludzie wciąż dostrzegają, że podmiot liryczny jest pełen emocji, miłość pozostaje widoczna w każdym jego spojrzeniu i uśmiechu.
Osoba mówiąca podejmuje ostatnią próbę, chce połamać miłość własnymi rękoma. Uczucie okazuje się jednak giętkie i oplata jej dłonie. Miłość jest w stanie przystosować się do każdych okoliczności, przetrwać nawet największe trudności. Podmiot liryczny staje się więźniem własnego uczucia, godzi się ze swoim losem. Miłość przejmuje kontrolę nad ciałem i umysłem człowieka. Każda kolejna próba obrony pokazuje osobie mówiącej, jak wielka jest siła uczuć.
Aktualizacja: 2024-06-27 19:36:12.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.