Zbigniew Herbert, fot: IPN Rzeszów
Wiersz Zbigniewa Herberta „Powrót prokonsula” opowiada o decyzji, którą podjął urzędnik. Zamierza on wrócić na dwór swojego władcy, po kilku latach spędzonych za granicą. Prokonsul zdaje sobie sprawę z jakimi ograniczeniami będzie wiązał się powrót, wie że zmieni się całe jego życie.
Spis treści
Utwór został wydany w tomiku „Studium przedmiotu” w 1961 roku. Był to trzeci zbiór twórczości Herberta, zawierający wiersze oraz prozę poetycką. Dużą część tomiku stanowią utwory klasycystyczne, do których należą „Apollo i Marsjasz”, „Tren Fortynbrasa”, „Mona Liza” czy właśnie „Powrót prokonsula”. Zbiór jest efektem pierwszej podróży zagranicznej poety, która posłużyła jako inspiracja. Herbert odwiedził wtedy Francję, Anglię i Włochy.
Wiersz „Powrót prokonsula” jest przykładem fascynacji poety kulturą śródziemnomorską. Sytuacja liryczna ma miejsce w starożytnym Rzymie. Wspomniane zostaje imię Tacyta, rzymskiego historyka żyjącego w latach ok. 55-120 r. Realia, panujące na cesarskim dworze, wskazują na czasy rządów absolutnych. Cesarzem, do którego zamierza wrócić prokonsul, jest prawdopodobnie Domicjan lub Neron.
Prokonsul to tytuł nadawany konsulom po zakończeniu kadencji. Otrzymanie tej nominacji wiązało się z objęciem rządów nad prowincjami poza granicami Italii. Właśnie z jednej z takich prowincji tytułowy prokonsul zamierza wrócić na dwór cesarski. Wiersz stanowi ukryte nawiązanie do sytuacji panującej w Polsce. Zasady, ustalone przez cesarza, przypominają realia w kraj rządzonym przez komunistyczną władzę, gdzie Polacy są zmuszeni się podporządkować, ponieważ w innym przypadku zostaną uznani za wrogów panującego ustroju. Przez pobyt prokonsula za granicą, Herbert nawiązuje też do emigracji polskich artystów, którzy nie zgadzali się na tworzenie według zasad komunistycznej cenzury (m.in. Czesław Miłosz). Autor nie zdecydował się jednak na zamieszkanie za granicą. Podróże stały się dla niego wytchnieniem od przygnębiającej, polskiej rzeczywistości, ale zawsze wracał do ojczyzny, mimo problemów z przedłużeniem paszportu.
Wiersz ma budowę nieregularną, składa się z sześciu strof o różnej liczbie wersów. Najkrótsza zwrotka składa się zaledwie z dwóch wersów, a najdłuższa - z jedenastu. Różni się także ilość sylab w obrębie wersu.
Poeta posługuje się liryką maski, wyraża swoje przemyślenia, ukrywając się za postacią tytułowego prokonsula. Starożytny Rzym posiada wiele cech wspólnych z Polską Rzeczpospolitą Ludową.
Poeta nie zastosował rymów ani znaków interpunkcyjnych, co daje wrażenie płynności i zaburza tradycyjny podział utworu na kolejne wypowiedzenia. Wiersz został napisany prostym językiem, pojawia się niewiele środków stylistycznych. Zastosowano głównie epitety („łagodnymi rządami”, „złotego łańcucha”, „deszcz szklany”, „suchy obłok”, „nieszczęsnym podbródkiem”, „lewy kielich”). Pojawiają się również metafory („będę bił brawo odmierzoną porcją uśmiechał się na uncje”, „z nieszczęsnymi podbródkiem zającem mej twarzy”, „o puste niebo kołacze suchy obłok”).
Podmiot liryczny - prokonsul, wspomina dwór cesarski, który opuścił wiele lat wcześniej. Jednocześnie podejmuje decyzję o powrocie, chociaż jest świadomy konsekwencji tego wyboru. Prokonsul przebywa na prowincji, gdzie wiedzie spokojne i dostatnie życie. Jedyną niedogodnością są rządy nepotów, poza tym prowincja przypomina mityczną Arkadię.
Decyzja o powrocie jest więc zaskakująca. Na cesarskim dworze prokonsul nie będzie mógł się wyróżniać, najbezpieczniej będzie milczeć i ze wszystkim się zgadzać. Mężczyzna nie liczy na wielkie zaszczyty, ale po prostu spokojną egzystencję. Podmiot liryczny wyjawia powody swojej decyzji. Okolica jest malownicza, ale nic nie należy tam do niego, prokonsul nie może się odnaleźć na prowincji. Osoba mówiąca będzie musiała ukrywać swoje prawdziwe uczucia, udawać akceptację i zadowolenie. Prokonsul nie okaże nigdy niechęci ani pogardy, ale nie zamierza też zbytnio się z nikim spoufalać. Podmiot liryczny podchodzi do życia rozsądnie, podejmuje przemyślane decyzje. Jest gotowy założyć maskę, aby zachować życie. Zna sposoby na przetrwanie w świecie, gdzie za szczerość czeka kara śmierci.
Podmiot liryczny wspomina otrucie Druzjusza, którego cesarz dokonał w zmowie z Tacytem. Władca ceni sobie odwagę, ale tylko do pewnego stopnia, w rzeczywistości sam snuje intrygi i dopuszcza się okrutnych czynów. Jednocześnie cesarz zostaje przedstawiony jako zwykły człowiek. Obserwuje zbrodnie dziejące się na jego dworze i zdaje sobie sprawę, że stał się niewolnikiem systemu zapewniającego mu dowództwo.
Starożytny Rzym jest w utworze symbolem komunistycznej władzy w Polsce. Prokonsul przypomina poetę, który znajdując się za granicą, tęskni za ojczyzną i chciałby do niej wrócić. Nawet najpiękniejsze europejskie miasta nie są w stanie zastąpić mu Polski. Powrót do kraju ma jednak swoje konsekwencje, należy podporządkować się władzy i zachować własne opinie dla siebie. Prokonsul zamierza zachowywać się poprawnie, ale nie chce stać się gorliwym pochlebcą. Podobnie poeta ukrywa w swojej twórczości opinie na temat sytuacji w ojczyźnie, tylko pozornie zachowując posłuszeństwo wobec cenzury.
Aktualizacja: 2024-06-26 20:08:31.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.