Nie chciej, bym krzywdę rozumiał niemiłą,
Co, dzięki tobie, tak mnie strasznie tłoczy!
O, nie podstępem zabijaj, lecz siłą,
Niech mnie twój rani język, nie twe oczy.
Że kochasz innych, mów, lecz, gdym przy tobie,
Nie gub swych oczu w tej i tamtej stronie.
Bo poco ranić w sztucznym mnie sposobie,
Gdy się przed jawną mocą nie obronię?
Lecz uniewinniam Ciebie: wiesz, mój drogi
Skarbie, że katy mymi oczy twoje,
Przeto ode mnie odwracaj te wrogi,
By innym ciężkie gotowały znoje,
Ale żem prawie już zmarł, przeto wolę
Paść od twych oczu i skończyć swe bole.
Sonnet CXXXIX
O! call not me to justify the wrong
That thy unkindness lays upon my heart;
Wound me not with thine eye, but with thy tongue:
Use power with power, and slay me not by art,
Tell me thou lov'st elsewhere; but in my sight,
Dear heart, forbear to glance thine eye aside:
What need'st thou wound with cunning, when thy might
Is more than my o'erpressed defence can bide?
Let me excuse thee: ah! my love well knows
Her pretty looks have been mine enemies;
And therefore from my face she turns my foes,
That they elsewhere might dart their injuries:
Yet do not so; but since I am near slain,
Kill me outright with looks, and rid my pain.