Sonet 83

Autor:
Tłumaczenie: Jan Kasprowicz

Nigdym nie myślał, że miałeś jakową
Potrzebę różu, przetom gardził różem,
Sądziłem, panie, iżeś wyrósł głową
Nad płone długi poetów, więc w dużem
Uspokojeniu, iż ty najdowodniej
Tem, iże jesteś, wskazujesz przed nami,
Czem dla cnót twoich są pisarze modni,
I jam nie śpieszył z swemi pochwałami.
Grzechem ci było to moje milczenie,
Ja zasię staję w tem na sławy szczycie:
Milcząc, piękności nie pogrążam w cienie,
Zaś w grób ją spycham, chcący dać jej życie.
Jedna źrenica twoja więcej chowa
Życia, niż twoich dwóch poetów słowa.

Sonnet LXXXIII

I never saw that you did painting need,
And therefore to your fair no painting set;
I found, or thought I found, you did exceed
The barren tender of a poet's debt:
And therefore have I slept in your report,
That you yourself, being extant, well might show
How far a modern quill doth come too short,
Speaking of worth, what worth in you doth grow.
This silence for my sin you did impute,
Which shall be most my glory being dumb;
For I impair not beauty being mute,
When others would give life, and bring a tomb.
There lives more life in one of your fair eyes
Than both your poets can in praise devise.

Czytaj dalej: Sonet 116 - William Szekspir