Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda spólnego Å‚amiÄ… chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazujÄ…c uczucia w tym chlebie.
Kiedy ojciec z talerza podnosi chleb biały,
ZbierajÄ…c w krÄ…g domowych, na ten rozkaz niemy,
Wszyscy się podnosimy, i duży, i mały,
Wszyscy się obręczamy i wszyscy płaczemy.
Bo w tej patriarchalnej, uroczystej chwili
Przeróżne wsteczne rzeczy wspominamy sobie,
MyÅ›limy o tych, którzy niegdyÅ› z nami byli,
A dzisiaj, jak dzieciństwo nasze, leżą w grobie.
Posyłam ci ułamek rodzinnego chleba,
O ty, który mi jesteÅ› bratem i czymÅ› wiÄ™cej!
A w chlebie tym uczucia tyle, ile trzeba,
Aby ludzie ze ziemi byli wniebowzięci.
ObrÄ™czami ciÄ™, pieÅ›niarzu! gdy w wieczór gwiazdkowy
BÄ™dziesz chleb ten spożywaÅ‚, zwróć gÅ‚owÄ™ w me strony,
A może bÄ™dziesz sÅ‚yszeć mógÅ‚ mój gÅ‚os echowy
DolatujÄ…cy do ciÄ™ mimo gór korony.
Usłysz w onej godzinie duszy mej wołanie,
A jeśli wiosła będą pluskały po Renie,
Niechaj ci się wydaje, że mej myśli łkanie
Do uszu twoich płynie w wigilijnym trenie.
Od edytora: Wiersz „Do tegoż posyÅ‚ajÄ…c opÅ‚atek” (również jako „Do Stefana George posyÅ‚ajÄ…c opÅ‚atek”) w wielu publikacjach jest bÅ‚Ä™dnie przypisywany Cyprianowi Kamilowi Norwidowi pt. OpÅ‚atek.