Arlekin

Jest kufer w moim domu, kufer wypłowiały,
Na rupieci domowe wnętrze jego służy:
Kufer ciężki, skórzany, olepiony cały
Karteczkami, wspomnieniem odbytych podróży.

Skąd pierwszy raz powracał, dokąd szedł po wtóry,
Nie wiedzieć; wielką ilość kartek ma na grzbiecie:
Szedł przez lądy i morza, przez doliny, góry,
Znosząc wiele uderzeń na szerokim świecie.

Choć się na kufrze zgięło arlekińskie wieko,
Choć grat ze strychu wyźrzeć nie ma już nadziei,
Może jednak pójść w podróż, ba, nawet daleką,
Gdy kolej mu na grzbiecie nowy fracht naklei.

Gdy patrzę na ten kufer w domu zapomniany,
Przychodzą mi do głowy różnych myśleń roje:
Ten grat pokryty kurzem, przepodróżowany,
Z rogami odartymi — oto życie moje.

Czytaj dalej: Do Stefana George'a, posyłając opłatek - Wacław Rolicz-Lieder