Bólowie

Poznałem się z wzgardzoną przez ludzi rodziną,
Z powietrza, ognia, ziemi zlężoną i wody,
Która na kształt Cygana znad stepów Dunaju
Wślizga się do pałacu, wślizga do zagrody.

Znałem starego bóla, bólową i snochy,
I synów ich, i wnuki, bratanki, pociotki,
Truciznę mieli w oczu, noc czarną w oddechu;
Byli, którzy i uśmiech przynaszali słodki.

Byli, co moje ciało pletli jak wicinę,
Były, co wiodły myśli w kraj wywariowany;
Wśród wszystkich bólów jeden był najokrutniejszym,
Ten dnia jednego zmierzył wręcz — o, przypomniany,

Dni coraz to dawniejszych wieszczu cudzoziemski,
Za mych rycerskich czasów słuchany, Herderze!
Niech cyfra twoja będzie tego bólu mianem,
Bo nigdy głos mój sylab tak strasznych nie zbierze.
Crystal Clear action info.svg Dane utworu


Czytaj dalej: Do Stefana George'a, posyłając opłatek - Wacław Rolicz-Lieder