Pod zapomnianą mogiłą

Przy szklance siedząc wina,
Nie chcę nad sobą boleć
Ni słów najprostszych wklinać
W tajne symbole.

Pod zapomnianą, jesiennym
Liściem okrytą mogiłą
Znalazłem, leniwy i senny,
Wciąż żywą ulicę w miłość.

Radość w piersiach płomieni
I w śmiech potężny rośnie,
Żem, późną idąc jesienią,
Odnalazł – przedwiośnie.

1944

Czytaj dalej: *** (Niech będzie pochwalony czołg!) – Stanisław Kowalczyk