W poranku dni moich spojrzałem na ciebie,
A byłaś jak jutrznia w obłoku.
I słońce mi moje zabłysło na niebie,
A niebo mi błysło w twym oku!
Patrzałem na słońce! A oto świat cały
Dziwi się i pojąć nie może,
Że wszystkie lilie w mych oczach ściemniały,
Że wszystkie pobladły mi róże.
I każdy mnie pyta: dlaczego, choć młody,
Gdy na świat wzrok błędny obrócę,
Świat widzę za chmurą, choć w czasie pogody,
Dlaczego w dzień biały się smucę?
Dlaczego się smucę?... dlaczego w dzień biały
Spoglądam ponuro i ciemno?...
O bracia! te oczy zbyt długo patrzały
Na słońce, co zgasło nade mną!