Duchu przeszłości, co tam trzymasz straż
Przy wielkiej świata mogile,
Po co ty na mnie tyle smutku gnasz
I po co rozpaczy tyle?
Duchu przeszłości, czemuś rzucił grób,
A w moim sercu się kładniesz?
Czyliż przyszedł czas, że dzieciątkiem w żłób
Wrócisz i światem zawładniesz?
Duchu przeszłości, czy przyszedł ten czas,
Że, dopełniwszy prac wieku,
Żywo obecny wstąpisz między nas,
Wcielony Boże–człowieku!
I wszystką mądrość dwóch tysięcy lat
W jednym zestrzelisz ognisku,
I jedną chwilą staniesz się, i świat
Ciężkiego zbawisz ucisku.
Duchu przeszłości, skrzydeł twoich szum
Słyszę od strony smętarzy
I potępionych myśli, i serc tłum
Wkoło mnie jęczy i gwarzy.
I bladych cieniów srebrnopióry wał
Na szarym niebie błękicie
Ponad grobami tylu martwych ciał
Bój zaczął o śmierć i życie.
O śmierć i życie ostatni wre bój,
Bój myśli w krainie ducha,
Słyszę w powietrzu mar brzęczący rój,
A ziemia niema i głucha.
A nad drzemiącym milijonem głów
I serc westchnieniem nieśmiałem
Czas się dopełnia, wedle Pisma słów –
A słowo stanie się ciałem!