Zanim, ranna gwiazdo blada,
Z lazurowych zejdziesz łąk,
— W cząbrach stada
Przepiórczane dzwonią w krąg —
Zwróć ku piewcy, który oczy
Ma miłosnych pełne śnień,
— W nieb roztoczy
Już skowronek wita dzień —
Zwróć spojrzenie, co w jasności
Już się topi rannych zórz;
— O radości
Pośród łanu złotych zbóż! —
Potem myślą zaświeć moją
W dali tam — oh, w dali, tak!
— Rosy stoją
Na źdźbłach sian, djamentów szlak —
W słodkie sny, pieszczące miętko
Drużkę mą, co jeszcze śpi...
Prędko, prędko,
Bo już oto słońce lśni.