W dzień imienin

Pa­mię­tasz pani te chwi­le uro­cze,
Kie­dy ci jesz­cze mó­wio­no: pa­nien­ko,
Gdyś ja­sne wło­sy spla­ta­ła w war­ko­cze,
A nóż­ki krót­ką za­kry­te su­kien­ką,
Rów­nie jak my­śli, co dzie­cin­ne były,
Jesz­cze się ludz­kich oczów nie wsty­dzi­ły.? —

Pa­mię­tasz wte­dy, jak raz po spa­ce­rze
Wró­ci­łaś — w kwia­ty ma­jąc stroj­ne czo­ło -
I z my­śli swych się spo­wia­da­łaś szcze­rze:
Jak się ba­wi­łaś roz­kosz­nie, we­so­ło —
„I tyl­ko — rze­kłaś — do na­sze­go gro­na
„Bra­ko­wa­ło nam pana i Ne­ro­na.“

Wte­dy co ży­czyć wie­dzia­łem, bo two­je
Życze­nia ludz­kim nie kry­ły się oczom,

I w szcze­rych sło­wach, jak won­ne po­wo­je
Na słoń­ce bie­gły ja­sno i prze­źro­czo.
I wi­dać było przez two­ją źre­ni­cę
Du­szę i wszyst­kie du­szy ta­jem­ni­ce. —

Dziś kok na gło­wie i suk­nia z ogo­nem
Już na pan­ni­cę pa­so­wa­ły cie­bie —
Wszyst­ko ina­czej — dzi­siaj ja z Ne­ro­nem
Ju­że­śmy oba na ła­ska­wym chle­bie,
My­śli twe w du­szy skry­ły się, jak w stud­ni,
Doj­rzeć je trud­no, więc i ży­czyć trud­niej. —

Bo pra­gnień two­ich dro­gi dziś za­wi­łe,
I trud­niej w sło­wach wy­czy­tać twą du­szę,
I to co miłe i co ci nie miłe; —
Więc, za­miast ży­czeń, dać ci chy­ba mu­szę
Czy­stą kar­tecz­kę — a ty na niej skry­cie
Wpisz, cze­go pra­gniesz, by ci dało ży­cie.

Jed­no ci tyl­ko chcę zro­bić uwa­gę:
Każ­dej na­dziei, co jak kwiat roz­kwi­ta,

Po pod kie­li­chy zaj­rzeć miej od­wa­gę,
Czy nie na sztucz­nym dru­ci­ku jest wbi­ta,
I nie wierz ta­kim bez ju­tra na­dzie­jom,
Bo kła­mią ży­cie — w chwi­li gdy więd­nie­ją.

Czy­taj da­lej: Pod oknem – Michał Bałucki