*** (Słońce ty moje)

Słońce ty moje – gdzieś się podziało?
Świecisz tak krótko, a potem noc –
W cichem marzeniu ból się przespało,
A twych uroków nie gaśnie moc.

I znów mnie cisza ukoi może…
Bo chcę zapomnieć, żeś światłem ty,
Pójdę sierotą w świata przestworze –
Gdzie żal odwieczne rozpina mgły!

Lub też z ukrycia jak anioł biały,
Bronić cię będę co starczy tchu,
Abyś na świecie wśród burz nawały,
Nie przerwał nigdy złotego snu!

Opublikowano w: Łzy-perły

Czytaj dalej: Wybór przyjaciela - Maria Paruszewska

Źródło: Łzy-perły, Maria Paruszewska, 1910.