A un portrait

Jakże‎ ‎zapomnieć‎ ‎o‎ ‎tobie‎ ‎proszę?
Gdy‎ ‎w‎ ‎złotej‎ ‎ramce‎ ‎wisisz‎ ‎na‎ ‎ścianie,
Zaledwie‎ ‎tylko‎ ‎oczy‎ ‎podniosę,
Nieuniknione‎ ‎z‎ ‎tobą‎ ‎spotkanie!

Rano‎ ‎gdy‎ ‎przyjdę‎ ‎zaraz‎ ‎mnie‎ ‎witasz,
Ciekawie‎ ‎patrzą‎ ‎myślące‎ ‎oczy,
Choć‎ ‎usta‎ ‎nieme‎ ‎o‎ ‎wszystko‎ ‎pytasz,
I‎ ‎ranek‎ ‎wtedy‎ ‎taki‎ ‎uroczy!

Tak‎ ‎więc‎ ‎nad‎ ‎biurkiem‎ ‎ten‎ ‎twój‎ ‎portrecik,
Wiecznie‎ ‎prowadzi‎ ‎ze‎ ‎mną‎ ‎rozmowę,
Przed‎ ‎nim‎ ‎ze‎ ‎świeżych‎ ‎kwiatków‎ ‎bukiecik,
Hiacynty,‎ ‎róże‎ ‎blado‎ ‎różowe.

Lecz‎ ‎kwiaty‎ ‎więdną,‎ ‎więc‎ ‎pytam‎ ‎siebie,
Czy‎ ‎przyjaźń‎ ‎twoja‎ ‎stałą‎ ‎zostanie?
Czy‎ ‎obcy‎ ‎ludzie‎ ‎nie‎ ‎zmienią‎ ‎ciebie?
Pozostań‎ ‎takim‎‎ – ‎jak‎ ‎tu‎ ‎na‎ ‎ścianie!

Opublikowano w: Łzy-perły

Czytaj dalej: *** (Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz) - Bolesław Leśmian

Źródło: Łzy-perły, Maria Paruszewska, 1910.