Prolog

(Z okazji stuletniej rocznicy F. Chopina, wygłoszony na obchodzie jubileuszowym w Bazarze w Poznaniu ku czci nieśmiertelnego mistrza tonów.)

O twórco pieśni! Z przędzy twojej smutku,
Na serca nasze ziarno twoje padło,
I choć się czasem bólem zabarwiło –
Ani nie uschło – ani też nie zbladło!
Blask kędyś złoty z gwiazd spływał ku ziemi,
Srebrzystą rosą karmiły się kłosy,
Dźwięcząc akordem twej zbolałej duszy,
Która się pieśnią rwała pod niebiosy!

Twoje mazury do pląsów nie były,
Ni walce rzewne podatne do tanów
Smętek mogilny raczej brzmiał w muzyce,
I tam z obczyzny do swych dążył łanów.
I tak je witał, jak czuły kochanek,
Co śledzi gwiazdy kiedy drogą mleczną
Idą, – to jego serca powiernice,
Ażeby świecić w tę podróż odwieczną!

Mistrzu! nam droga ta twoja spuścizna,
Twoich melodii szeptamy pacierze,
Setną rocznicę ze czcią obchodzimy,
Bo wdzięczny naród swych relikwii strzeże.

I choć nie leżysz na ojczystym łanie,
I szczątki twoje tam w obcej krainie,
Modlitwa zewsząd do Boga doleci,
I łzą serdeczną na twą pamięć spłynie!

Lutnisko boży! Tobie wszystkie dzwony
Dziś zadźwięczały, jako chór wspaniały,
I pieśni twoje – jak gołębie białe –
W świat się rozbiegły… cicho uleciały…
Dziś uroczyste znowu dla nas święto,
Bo nam przypadło wieńczyć cię wawrzynem,
Składamy wieniec na twe drogie skronie
Boś był ojczyzny chlubą – wiernym synem.

Opublikowano w: Łzy-perły

Czytaj dalej: W noc wigilijną - Maria Paruszewska

Źródło: Łzy-perły, Maria Paruszewska, 1910.