Ku pamięci Antoniego Kurzawy

Wstyd dla ludzkości, że marnieć pozwala,
Artystom, rodakom bez chleba,
Z braku pomocy do cierpień zniewala,
Nie wesprze gdzie nędza, potrzeba.
Nowym dowodem znów świeża mogiła,
Co zwłoki pokrywa Kurzawy –
Zgasło w nim życie bolesne i siła
Artyzmu, talentu i sławy!
A dziś, gdy trawa na grobie porosła,
Biedaka – co ludzie zabili,
Dzisiaj im przyszła ta idea wzniosła,
I raptem mu pomnik stawili.
Dar bardzo piękny – lecz niepożyteczny,
To tylko ozdoba cmentarza,
Zakłócić mu może spoczynek wieczny,
Wśród smutnych pamiątek ołtarza.
…Lecz pomnik stanął; nawet zaśpiewano,
Pieśń wzniosłą pod niebios sklepienia,
Nieco za późno tę krzywdę poznano
Ozwały się szepty sumienia.
Ludzie! O sercach kamiennych jak głazy,
Co talent po zgonie cenicie,
Zmieńcie swój system tak pełen odrazy,
Żyjącym tem ulgę sprawicie
Zmarłym mniej laurów położycie na grobie,
O żywych niech każdy pamięta,
A kiedy wspólnie pomożemy sobie
To geniusz – rozerwie sam pęta.

Opublikowano w: Łzy-perły

Czytaj dalej: Wybór przyjaciela - Maria Paruszewska

Źródło: Łzy-perły, Maria Paruszewska, 1910.