*** (W dzień mroźny, jasny, w piękny dzień świąteczny)

Autor:

W dzień mroź­ny, ja­sny, w pięk­ny dzień świą­tecz­ny,
Gdy się uli­ca tłu­ma­mi za­lud­nia,
Wstą­pił w mą du­szę wiel­ki smęt od­wiecz­ny:
Li­ryzm – prze­dziw­na Mi­sty­ka Po­łu­dnia.

Coś za­po­wia­da się szyb­kim od­de­chem,
Wzru­sze­niem w ser­cu, drże­niem, nie­po­ko­jem,
Coś dźwię­czy ci­chym, sta­ro­daw­nym echem,
Krą­ży i wzno­si się przy­po­mnień ro­jem.

Oto jest chwi­la li­rycz­nej za­du­my
I po­wszech­ne­go ży­cia wszel­kiej du­szy:
Za chwi­lę Każ­dy (któ­ry two­rzy tłu­my),
W po­dróż ku so­bie sa­me­mu wy­ru­szy.

Czy­taj da­lej: Do prostego człowieka – Julian Tuwim