Dziewczę wiotkie, Joanno innego imienia!
Dawno już nie mówiłem do ciebie kwiatami,
O, fiołkami, Joanno! O, wonią wspomnienia,
Czerwonemi ustami, liljowemi listami!
Kwiat — może być mimozą, złotych łez fontanną,
Wiersz — deszczem słów majowych, dźwięczącą litanją,
Więc pozwól, że cię nazwę Klaryssą, Joanno,
Która jesteś wkwieconą w te strofy Stefanią.
Z tomiku Siódma jesień