Duchu śmiały, duchu młody,
Dumne, harde twe zapędy!
Wzlecieć pragniesz w blask swobody?
Znasz ty moc twą? wiesz, którędy?...
Na obłokach skrzydła kładziesz
I z nich czerpiesz blaski zorzy...
Prometejska twoja kradzież
Czyż w następstwach cię nie trwoży?
Na swe loty pilnie uważ,
Bo, gdy z niskich drwisz poziomów,
Może nawet nie przeczuwasz,
Że gdzieś jesteś — blisko gromów!