Wspomnienie o Wilhelmie Wątorku

(trawestacja z Heinego)

Gdyś z kotem na spacer szedł rzeźki i młody,
zachwiała się kładka i wpadłeś do wody,
ale kot, ale kot nie utonął!

Jak chwiejna jest kładka — tak chwiejne jest życie,
Wilhelmie Wątorku, zginąłeś w niebycie,
ale kot, ale kot nie utonął!

Twe ciało rybacy z rzeki wyłowili,
a myśmy rzucali nań róże i lilje,
ale kot, ale kot nie utonął!

A blady poeta rzucił ci Kilka strof,
tyś wcześnie uniknął życiowych katastrof,
ale kot, ale kot nie utonął!

I odtąd na brzegu, gdy ludzie tam trafią,
widnieje na grobie twoim epitafjum:
— ALE KOT, ALE KOT NIE UTONĄŁ!

I w boju o sławę, czy przegram, czy wygram,
utonie napewno ten wdzięczny epigram:
— Ale kot, ale kot nie utonął!

Czytaj dalej: Na dyskusję o masonach - Jerzy Kamil Weintraub

Źródło: Sygnały, r. 1937, nr 33.