Dziś, jak co roku, są me imieniny,
Będą podarki, sentymentom zadość,
Lecz kto mi szczerą chce uczynić radość
Niechaj daruje trochę... nikotyny.
Życzeń nie pragnę i tego do tonu
Dobrego zasad wcale nie zaliczę,
Niejeden w gębie ma same słodycze,
A w myślach życzy mi rychłego skonu.
A więc za wszystkie prezenta i dary
(Ciągle mię myśl ta nachodzi tak pusta)
Niech mię dziewczyna pocałuje w usta
Bym czuł, że jeszcze nie jestem tak stary.
Wieniec mię bowiem nie nęci laurowy,
Poklask już nuży i dni nie umila,
Lepsza za życia jedna szczęścia chwila,
Niźli po śmierci pomnik marmurowy.
Źródło: Erotyki, Henryk Zbierzchowski, 1923.