Jeśli me pióro jest warte
Rysować przyjemne wzory,
Pani! racz przyjąć tę kartą.
Oto siedleckie wieczory!
Gdzie sama dobroć panuje,
Pod wdzięcznym onej rozkazem
Świat milą postać przyjmuje,
Dom twój tej cnoty obrazem.
Od nudów zawsze daleka
Tu rozkosz, pośród słodyczy,
Gdy pasmo uciech przewleka,
Bijących godzin nie liczy.
Gdy coraz nawój ma świeży,
Ni go uboczna rwie żądza,
Sercami rzeźwej młodzieży
Luba przystojność rozrządza.
Wśród zabaw miłego pędu
Oboja tak płeć złączona,
Że ani wdziękom brak względu,
Ani zalotność zmuszona.
Jeżeli twarze i oczy
Duszy są rzetelne świadki,
Cały ten orszak ochoczy,
Jak dzieci koło swej matki.
Widać tu różnicy mało,
Ani wzrok dumny, ni ostry.
Jak na kraj wolny przystało,
Wszyscy tu bracia i siostry.
Gość tu się co dzień przemienia,
Wzgląd nie chybiony nikomu.
Odjeżdża pełen wielbienia
I przykład wiezie do domu.
Rodak tym wzorom szczęśliwszy
Sobie i drugim żyć umie,
A cudzoziemiec, tu bywszy,
Lepiej o Polszcze rozumie.