Olaboga, chodźcie, dzieci!
Gwałtu, co się dzieje!
Od latarek śnieg się świeci
Biała noc się śmieje...
Cap idzie, cap — cap — cap!
Człapie w śniegu, człap — człap — człap!
Capa jeszcze obnosili,
Jak tu w borach żubry bili, —
Kudłaty cap.
Grzmi kolęda skroś śnieżycy,
Dziatwa leci zgrają.
Już-ci z capem kolędnicy
Do chałup stukają!
Cap idzie, cap — cap — cap!
Kłapie pyskiem, kłap — kłap — kłap!
Klęka pięknie, składa ręce
Przed Dzieciątkiem we stajence, —
Rogaty cap.
A otwórzcież drzwi narozcież,
A dajcież kolędę!
A ugośćcież, a zaproścież
Prastarą legendę!
Cap idzie, cap — cap — cap!
Łapie grosze, łap — łap — łap!
Kto capowi dopomoże,
Temu pomóż Panie Boże, —
Bogaty cap.