Samotnym został - i pustka dokoła!
I na cóż czekam? - Czy na snów przeloty,
Co znoszą wieńce dla zmarłej tęsknoty?
Czy na nowego zjawienie anioła?
I czemuż rękę przykładam do czoła?
Wieczór różowe rozpina namioty,
Zadzwonił strumień purpurowo-złoty...
I kogóż serce roztęsknione woła?
Odeszła w niebios tajemnicze strony,
Za chmur przepaści i za mgieł przesłony -
I pustka wieje nad przestworem łąki,
Lecz wiem, że kwitną nieśmiertelne kwiaty,
Że są gdzieś ciche i czarowne światy
Poza wrotami tej naszej rozłąki?