Buszujący w zbożu – interpretacja tytułu

Autorka opracowania: Marta Grandke.
Autor Inny

„Buszujący w zbożu” to powieść amerykańska, której autorem jest Jerome David Salinger. Dzieło to opowiada o przygodach nastoletniego Holdena Caulfielda, który zostaje wydalony ze szkoły, zatem ucieka z niej i przez kilkadziesiąt godzin włóczy się po Nowym Jorku, rozważając sens swojego życia. Tytuł tekstu jest istotny i znaczący dla interpretacji jego treści.

Tytuł powieści „Buszujący w zbożu” zaczerpnięto z piosenki Roberta Burnsa „Comin’ Through the Rye”. Pojawia się ona także w samej książce. Piosenkę tę śpiewa kilkuletni chłopiec, który w towarzystwie rodziców wraca z kościoła. Ten utwór sprawia, że Holden czuje się lepiej. Przywodzi mu ona bowiem na myśl dziecięcą, niewinną zabawę, proste wartości, jakie towarzyszą człowiekowi w dzieciństwie, które nie jest splamione fałszem, obłudą i głupotą dorosłego życia, co Holden dostrzega każdego dnia, na przykład u nauczycieli i dyrektorów kolejnych szkół, z których zostaje ostatecznie wydalony. Wszystkie te cechy Holden przypisuje dorosłym, przeciwko którym się buntuje i ucieka przed nimi do Nowego Jorku. Holden powoli sam staje się dorosłym mężczyzną, jednak nie godzi się z tym, jak ma się zmienić po wejściu do świata dorosłych, nie chce prowadzić takiego życia. Wszystko to sprawia, że Holden Caulfield czuje się wyobcowany i odizolowany, nie odnajduje się w towarzystwie swoich rówieśników, nie czuje się częścią swojego otoczenia. Z tego powodu też próbuje chronić swoją młodszą siostrę, Phoebe, a także inne dzieci przed tym, co czeka je w dorosłości, przed obłudą, fałszem i kłamstwem. Swoje chęci Holden w pewnym momencie opisuje na głos, przedstawiając konkretną wizję.

Holden opowiada o tym, że wyobraził sobie gromadę małych dzieci, które bawiły się w jakąś grę na ogromnym polu obrośniętym żytem. Mówi o tym, że były tam tysiące maluchów, ale nie ma przy nich żadnego dorosłego opiekuna. Holden jest jedyną starszą i odpowiedzialną osobą, która przy nich czuwa. Chłopak wyobraża sobie, że stoi na krawędzi jakiegoś straszliwego urwiska i ma swoje zadanie. Musi złapać każde dziecko, które znajdzie się w niebezpieczeństwie i podejdzie tuż do przepaści. Dzieci w trakcie zabawy rozpędzają się bowiem, biegną i nie patrzą na to, co znajduje się przed nimi. Holden zatem wyobraża sobie, że musi w porę doskoczyć i złapać każde dziecko, które mogłoby spaść z urwiska. Musi stać na straży przez cały dzień, od rana, aż do samego wieczora. Sam siebie określa właśnie jako strażnika w zbożu. Holden przyznaje, że wie, że to wariacki pomysł, ale i tak chciałby kimś takim być. Tytuł powieści to zatem nawiązanie do tej wizji, w której Holden ratuje dzieci.


Przeczytaj także: Buszujący w zbożu – czas i miejsce akcji

Aktualizacja: 2025-08-28 15:51:33.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.