Jerome David Salinger to amerykański pisarz i autor powieści zatytułowanej „Buszujący w zbożu”. Opowiada ona historię Holdena Caulfielda, siedemnastolatka, który został wyrzucony z prywatnej szkoły za złe wyniki w nauce. Holden przeżywa młodzieńczy bunt i szuka swojego miejsca w życiu, równocześnie przez kilkadziesiąt godzin wędrując po Nowym Jorku i próbując znaleźć wewnętrzną równowagę.
Holden Caulfield ma siedemnaście lat, ale już zrozumiał, że świat jest głęboko niedoskonałym miejscem, a dorosłość niesie ze sobą jedynie frustrację, fałsz i rozczarowania. Dzieciństwo jawi mu się jako stan doskonałej niewinności i Holden idealizuje go, zestawiając z brutalnością codziennego życia. To jego sposób na to, by poradzić sobie z faktem, że nie pasuje do swojego otoczenia, nie chce przyjąć powszechnie wyznawanych wartości i czuje się inny od rówieśników. Świat przytłacza go, sprawia, że Holden nie widzi sensu w życiu, zmaga się nawet z myślami samobójczymi. Mimo to chłopak na swój sposób próbuje sobie radzić w tym niedoskonałym świecie, w którym przyszło mu żyć.
Przede wszystkim metodą Holdena na radzenie sobie ze światem jest bunt przeciwko niemu. To bunt przeciwko oczekiwaniom rodziców, przeciw systemowi edukacji, przeciw dopasowaniu się do rówieśników i wartościom, jakie wyznaje się w środowisku chłopaka. Sprzeciw to jego sposób na wyrażanie siebie i zdystansowanie się wobec tego, czego się wbrew niemu oczekuje. Holden nie chce się godzić na zastany porządek świata, wobec którego czuje przede wszystkim głęboką niechęć. Nie wyraża zgody na to, by jego życie wyglądało tak, jak powinno zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa. Doświadcza jednak przez to niezrozumienia i swoistego odrzucenia ze strony bliskich. Porozumienie potrafi nawiązać jedynie z młodszą siostrą. Phoebe uosabia bowiem wciąż dziecinną niewinność i beztroskę związaną z dzieciństwem, których Holden nie chce odrzucić w dorosłym życiu, Tylko one wydają mu się bowiem warte dalszego kultywowania i nie podoba mu się konieczność odrzucenia ich w życiu dorosłym zgodnie z oczekiwaniami innych.
U progu dorosłości Holden pozostaje idealistą i marzycielem, który pragnie świata lepszego, w którym wciąż można odnaleźć dziecięcą radość. Nie potrafi jednak wcielić tego w życie, zatem radzi sobie inaczej, czyli ucieczką przed obowiązkami i szkołą, przed wymagającymi rodzicami i nauczycielami, którzy w niego wierzą. Ucieka zatem do Nowego Jorku, miejsca, które zna, ale które też odkrywa na nowo. Pokój hotelowy i bary stają się jego tymczasowym schronieniem, a sam Holden chowa się przed rzeczywistością w używkach takich jak alkohol czy papierosy. To jednak rozwiązanie chwilowe, po którym trzeba będzie znów stawić czoła rzeczywistości i życiu, które nie daje chłopakowi taryfy ulgowej. Mimo to fantazjuje on o tym, że sam będzie chronił i pomagał tym, którzy tego potrzebują, którzy są niewinni i dobrzy, pomagał dzieciom zbliżającym się do krawędzi. To jego kolejny sposób na ucieczkę od ponurej rzeczywistości, w której Holden zdecydowanie się nie odnajduje.
Holden ucieka zatem przed światem na różne sposoby. Ostatni z nich wydaje się najbardziej drastyczny, Holden bowiem zostaje umieszczony w ośrodku w celu leczenia. Nie bierze zatem udziału w normalnym życiu, jest od niego odizolowany ze względu na leczenie. Lekarze pytają go o to, czy wróci jeszcze do szkoły, ale dla Holdena może to być sposób na ucieczkę od brutalnej i frustrującej codzienności. Choroba usprawiedliwia jego odmienność i odizolowanie od innych, stanowi to zatem dla chłopaka wygodne wyjście. To może być również kolejny objaw jego szeroko pojętego buntu przeciwko rzeczywistości.
Aktualizacja: 2025-08-28 15:07:20.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.