Zaczarowana zagroda – problematyka

Autor problematyki: Grzegorz Paczkowski. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.
Autor Inny

„Zaczarowana zagroda” Aliny i Czesława Centkiewiczów to poniekąd zabawna historia o tym, jak natura udowodniła naukowcom, że nie wiedzą na jej temat tyle, ile myślą, że wiedzą. Pod płaszczykiem tej drobnej fabuły kryje się nieco głębsza problematyka, którą warto wyłonić spomiędzy słów i motywów. 

Spis treści

Zagroda na Antarktydzie

Akcja „Zaczarowanej zagrody” rozgrywa się na dalekiej Antarktydzie. Czytelnik ma szansę poznać grupę naukowców, którzy usiłuje zgłębić zwyczaje życiowe pingwinów Adeli. W danym momencie są oni zajęci próbą oznaczenia ptaków nielotów tak, by byli w stanie poznać drogę ich zimowych migracji. By tego dokonać łapią pewną grupę ptaków i zamykają je w specjalnie na ten cel wybudowanej zagrodzie, która przypomina igloo bez dachu. 

Tajemnica pingwinów

Wszystko idzie dobrze do momentu, kiedy następnego dnia rano po złapaniu ptaków okazuje się, że zagroda jest niemal pusta - w jej wnętrzu pozostaje jedynie jeden mały pingwin. Sytuacja powtarza się parokrotnie, w końcu badacze są bliscy rozłożenia rąk z bezradności. Nazywają nawet zagrodę zaczarowaną, ponieważ nie są w stanie wyjaśnić fenomenu uciekających ptaków, któremu przeczyć zdaje się nawet fizyka - pingwiny przecież nie latają, nie byłyby w stanie przeskoczyć lodowego muru. Odpowiedź przynosi jednak nocna obserwacja pilota helikoptera. Mężczyzna widzi niesamowitą rzecz - pingwiny wewnątrz zagrody z własnych ciał formowały piramidę i przechodząc po sobie nawzajem wydostawały się na zewnątrz. W środku pozostawał jedynie mały pingwin, który zawsze znajdował na się na samym dole. Naukowcy z rozbawieniem przyjęli rozwiązanie tej zagadki i oznaczyli pingwiny od razu po złapaniu, a następnie rzeczywiście udało im się odkryć szlaki migracyjne. 

Historia z morałem

Cała ta historia ma jednak drugie dno. Mówi nam o szacunku wobec otaczającej nas natury niezależnie od tego, ile o niej już wiemy, albo ile wydaje nam się, że wiemy. Naukowcy byli przekonani, że ich wiedza na temat pingwinów pozwoli im w łatwy sposób uporać się z problemem oznaczenia ich. Nie wzięli jednak pod uwagę, że pingwiny są również częścią żywej natury i że również dysponują inteligencją, a nawet dużą dozą sprytu. To przyczyniło się do tego, że badacze przez kilka dni nie byli w stanie rozwikłać zagadki znikania swoich podopiecznych. Tak naprawdę rozwiązali ją przez przypadek. To wielka lekcja nie tylko dla naukowców, ale dla nas wszystkich. Jesteśmy tylko częścią natury, a nie jej władcami. Jeśli chcemy ją poznawać i badać prawa rządzące życiem innych istot, musimy to robić z pełnym poszanowaniem ich wolności i równości, ponieważ natura w ten czy inny sposób udowodni, że nasza pycha nie doprowadzi nas absolutnie do niczego pozytywnego, a na pewno nie do rozwoju. 


Przeczytaj także: Willy Wonka – charakterystyka

Aktualizacja: 2025-04-07 20:48:18.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.