„Jak Wojtek został strażakiem” Czesława Janczarskiego to historia o spełnianiu marzeń bez względu na przeszkody. Nie występuje w niej wielu bohaterów, ale każda jest istotna z perspektywy przekazu, jaki niesie ze sobą dzieło.
Spis treści
Siedmioletni chłopiec mieszkający z rodzicami we wsi Kozie Różki. Od zawsze jest zafascynowany strażą pożarną. Strażacy, ich postawa, mundury oraz szacunek, jakim są otoczeni, od zawsze mu imponują. Chłopak nie porzuca swoich marzeń i mimo zdecydowanie zbyt młodego wieku próbuje dowiedzieć się, czy nie mógłby dostać się na służbę. Udaje mu się nawet porozmawiać na ten temat z samym komendantem straży w Kozich Różkach. Ten jednak odpowiada, że chłopak musi jeszcze znacznie podrosnąć. Wojtek jest jednak załamany, ponieważ dostrzega po raz pierwszy w swoim niedługim życiu to, jak wysoki mur oddziela go od spełnienia swoich marzeń. Kiedy jednak staje przed ekstremalną próbą, chłopak nie waha się. Wykazuje się wielkim bohaterstwem, kiedy wpada do palącego się domu, by uratować uwięzione w nim dziecko - Henia. Zachowuje również trzeźwy umysł i od razu mimo emocji i strachu zawiadamia straż pożarną, dzięki czemu dom udaje się ugasić. Mimo bardzo młodego wieku, Wojtek okazuje się bardzo odważnym, odpowiedzialnym i gotowym do niesienia pomocy człowiekiem.
Komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Kozich Różkach. Człowiek w średnim wieku, doświadczony strażak. Jego sumiasty wąs nadaje twarzy wyraz surowości i powagi, ale w głębi serca Bonifacy jest człowiekiem wyrozumiałym i o wielkim sercu. Spokojnie tłumaczy siedmiolatkowi, że dopiero po osiągnięciu odpowiedniego wieku będzie mógł on wstąpić do służby. Mimo to, docenia niezwykły akt odwagi, jakiego dokonuje Wojtek i zgodnie z tym, co wcześniej zapowiedział, uznaje dowód jego dojrzałości. Proponuje mu służbę u swojego boku, w trakcie której Wojtek będzie sygnalizował wyjazd strażackiego wozu do akcji.
Zupełnie mały i bezbronny chłopczyk, który zostaje pozostawiony samotnie w domu, kiedy dorośli udają się do pracy w polu. Jego dom staje się pułapką, kiedy staje w płomieniach po uderzeniu pioruna. Na szczęście dźwięk jego płaczu alarmuje przebywającego w pobliżu Wojtka, który przybywa dziecku na ratunek i wynosi go z płonącej chaty.
Pracownicy Ochotniczej Staży Pożarnej w Kozich Różkach. Dla Wojtka są oni niemal mitycznymi herosami. Mają piękne mundury, są nieustraszeni i cieszą się powszechnym szacunkiem, ponieważ ratują ludziom życie.
Aktualizacja: 2025-02-12 18:12:59.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.