Karol Lwie Serce to główny bohater powieści Astrid Lindgren, pt. Bracia Lwie Serce. To bohater absolutnie niezwykły, charakteryzujący się przede wszystkim oddaniem i zdolnością poświęcenia własnego dobra dla ludzi, których kochał. Był odważny – chociaż odczuwał strach, potrafił go przełamywać, jako dziesięciolatek znosił z godnością trudne sytuacje, których nie wytrzymałby niejeden dorosły. Zawsze był w stanie stanąć po właściwej stronie i do końca walczyć o to, co uważał za dobre i słuszne. Karol Lwie Serce to bohater, którego zdecydowanie warto znać.
Karol od małego miał ciężkie życie. Wychowywał się w biednej rodzinie, od której odszedł ojciec. Jako dziesięcioletni chłopiec zachorował śmiertelnie i wiedział, że niedługo umrze, co znosił dzięki nadziei, którą do serca wlewał mu jego starszy brat Jonatan. Po śmierci mieli trafiać do magicznej krainy zwanej Nangijalą. Niestety kolejny traf losu odebrał Karolowi jego brata przedwcześnie – Jonatan zginął w pożarze domu, ratując życie młodszego brata, którego pieszczotliwie określał mianem Sucharka.
Karol załamał się po tym wydarzeniu. Niemal, że los odebrał mu zdrowie, to teraz zabrał jeszcze osobę, która pomagała mu zdzierżyć bliskość śmierci. Mimo to chłopak nie tracił nadziei, ponieważ otrzymał od brata sygnał w postaci gołębicy z zaświatów. Niedługo później również Karol przeniósł się do Nangijali, gdzie spotkał się z bratem, co było dla niego najwyższą nagrodą za dotychczasową odwagę.
Karol był spostrzegawczym i inteligentnym chłopcem. Od pierwszych dni spędzonych w Dolinie Wiśni bardzo czujnie obserwował rzeczywistość i napotykanych przez siebie ludzi. Miał w sobie pewien rodzaj czujności, który co prawda nie zawsze naprowadzał go na poprawne wnioski, ale jednak sygnalizował zawsze, w których momentach należy uważać. Dzięki tej wrażliwości i głębokiej więzi z bratem, przyśnił mu się on pewnej nocy i poprosił o pomoc w misji ratowania Orwara, co skłoniło Sucharka do wyruszenia w drogę.
W tym miejscu warto wspomnieć o odwadze młodzieńca. W nadal obcym dla siebie świecie, w którym nie znał jeszcze reguł, Karol bez wahania wyruszył w drogę pełną niebezpieczeństw, z których chyba do końca sam nie zdawał sobie sprawy. Został zaatakowany przez watahę wilków, pojmany przez żołnierzy Tengila, później odnalazł brata i ruszył z nim do samego serca strachu, mroku i zła – do Góry Katli, by uwolnić nieznanego sobie wcześniej Orwara. To determinacja, jaką mało kto mógłby się pochwalić.
Kolejną istotną, jeśli nie najistotniejszą cechą charakteru Karola, jest jego zdolność do poświęcenia się. Wiele razy narażał swoje bezpieczeństwo dla dobra Doliny Wiśni i jego bohaterów, jednak prawdziwa chwila próby przyszła, kiedy po pokonaniu Katli jego brat okazał się umierający. Jedynym wyjściem było przejście przez śmierć do kolejnego wymiaru – Nangilimy. Karol nie wyobrażał sobie kolejnego razu, kiedy miałby stracić ukochanego brata, jednak wiedział, że kolejne przejście jest dla niego jedyną możliwością przeżycia i uniknięcia wielkiego cierpienia. Podjął więc heroiczną decyzję. Postanowił oddać swoje życie w imię dobra brata i tego, by już więcej się nie rozłączali. Uniósł Jonatana i rzucił się z nim w przepaść, a po chwili obaj znaleźli się już w Nangilimie – zdrowi i bezpieczni. W ten sposób Karol udowodnił, że również zasługuje na nadany wcześniej jego bratu przydomek – Lwie Serce.
Karol to niewątpliwie bohater, którego można by było stawiać za wzór. Dobry i oddany przyjaciel, odważny chłopiec, który wie po stronie jakich wartości warto w życiu stać i nie boi się ryzykować własnym życiem w ich obronie. Mimo mizernej jeszcze budowy ciała był on silniejszy od niejednego żołnierza. Idąc w bój czy wyruszając na wyprawę z kimś takim jak Karol można by było zawsze być pewnym, że będzie z nami do końca, niezależnie od tego, jak ciężkie warunki napotkałoby się na swojej drodze.
Aktualizacja: 2024-07-04 09:46:54.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.