W szkole opisanej w książce Jana Brzechwy „Akademia pana Kleksa” opisane zostały lekcje, które znacznie wykraczały poza tradycyjne przedmioty. Jedną z nich była kleksografia, która dla uczniów była bardziej zabawą niż nauką.
Opis kleksografii zawiera się w planie dnia przedstawionym przez narratora. Adaś Niezgódka opisał jeden z dni spędzonych w akademii, a kleksografię wymyślił sam pan Ambroży Kleks, mający niekonwencjonalne podejście do edukacji. Nie chciał tylko nauczać teorii, ale przede wszystkim otworzyć uczniom głowę i pobudzić ich kreatywność. Oficjalnie kleksografię wymyślił, aby uczniowie wiedzieli, jak obchodzić się z atramentem. Lekcja, jak wszystkie zajęcia w akademii, odbywała się w formie zabawy. Celem nauki w szkole było zdobywanie umiejętności w przyjemny sposób.
Lekcja była dość prosta, zaczynała się od zrobienia kilku dużych kleksów na arkuszu papieru. Następnie kartkę składało się na pół. Miało to swój cel, ponieważ wtedy kleks się rozmazywał. Rozmazany po papierze atrament tworzył różnorakie wzory: przypominał zwierzątka, postaci i inne figury.
Następnie na podstawie kleksów wspólnie wymyślali całe historyjki. Z pozoru proste kształty, można było rozumieć na liczne sposoby, dlatego uczniowie mogli puścić wodzę fantazji. Pan Kleks również dzielił się z chłopcami swoimi historyjkami. Do jednego ze stworzonych przez Adasia kleksów wymyślił dwuwiersz: Bardzo trudno jest mi orzec, czy to ptak, czy nosorożec. Kleksografia pobudzała kreatywność, ponieważ plamy można było interpretować na własny sposób.
W akademii uczniowie mogli eksperymentować: podczas lekcji zużyli kilka flaszek atramentu i cały stos papieru. Pan Kleks ich jednak za to nie karał, chociaż ubrudzili się atramentem po łokcie.
Cały wieczór chłopcy spędzili więc, szorując się sokiem cytrynowym, aby doczyścić plamy po atramencie. Adaś po lekcji miał własne przemyślenia na temat samej osoby pana Kleksa. Podejrzewał, że nauczyciel mógł powstać z rozgniecionego, atramentowego kleksa i stąd wzięło się jego nazwisko. Mateusz nie zaprzeczał jego słowom, ponieważ po panu Kleksie można było spodziewać się właściwie wszystkiego.
Kleksografia nie była oczywiście jedynym przedmiotem nauczanym w akademii – chłopcy brali udział również w przędzeniu liter, naprawie chorych sprzętów czy geografii. Ten przedmiot doskonale wpisywał się jednak w założenia szkoły, ponieważ miał uczyć kreatywnego myślenia, a jednocześnie dostarczać dobrej zabawy.
Aktualizacja: 2024-07-24 12:29:51.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.