Napisz opowiadanie o Kubusiu Puchatku

Autorką opracowania jest: Marta Grandke.

Pewnego dnia Kubuś Puchatek obudził się w swoim domku i poczuł się bardzo dziwnie. Przez chwilę musiał skupić się na tym, by odkryć, co powodowało w nim takie odczucia. Dumał tak przez dłuższy moment, aż wreszcie ze zgrozą odkrył przyczynę swojego stanu. Tego dnia nie czuł głodu! Puchatek nie pamiętał takiej sytuacji, jak tylko daleko sięgał pamięcią. Zawsze rano budził się rześki i gotowy do porządnego śniadanka, najlepiej składającego się z miodu, a także dodatkowej porcji miodu. Tego dnia jednak myśl o słodkiej przekąsce w ogóle go nie pociągała.

Zdruzgotany Puchatek nie wiedział, co robić. Na początku próbował zjeść śniadanie i tak, ale nic to nie dało, a oprócz tego zaczął go też boleć brzuszek. Wszystko to było naprawdę okropne i Kubuś czuł, że ten dzień będzie dla niego fatalny. Wszystko to było dla niego zupełnie nowe i nie wiedział, jak sobie z tym poradzić. Po namyśle uznał, że tylko jedna osoba jest w stanie mu pomóc i był nią Krzyś.

Puchatek udał się więc do jego domku i był bardzo przygnębiony. Nie cieszył go zielony las, ciepły wiaterek i błękitne niebo. Brzuszek dalej go bolał, a on popadał w prawdziwe przygnębienie. Miał szczerą nadzieję, że Krzyś pomoże mu rozwiązać problem.

Po dotarciu do domu Krzysia Puchatek wtoczył się do środka nawet bez pukania. Natychmiast dramatycznym tonem streścił chłopcu sytuację. Początkowo Krzyś mu nie wierzył i próbował poczęstować misia ciastkiem. Kiedy jednak ten odsunął je stanowczo łapką, Krzyś już wiedział, że sprawa jest poważna. Dopytał też Kubusia, co jadł dzień wcześniej i okazało się, że miś pochłonął aż dwa garnki miodu na raz, ponieważ zgłodniał przed snem.

- Chyba wiem, kto może nam pomóc - oznajmił chłopiec, po czym zabrał Puchatka do domu Mamy-Kangurzycy.

Kangurzyca oczywiście powitała Krzysia i Puchatka bardzo serdecznie. Z uwagą wysłuchała objawów, jakie dręczyły Kubusia. Na początku zaproponowała mu łyżkę tranu, ale Krzyś szybko powiedział, że to nie zadziała. Mama-Kangurzyca, odganiając się delikatnie od skaczącego Maleństwa, zaparzyła szybko miętową herbatę i dała ją Kubusiowi do wypicia. Puchatek najpierw ją podejrzliwie powąchał, potem ją wypił i przez chwilę wsłuchiwał się w swój brzuszek. Po dłuższym momencie wszyscy usłyszeli, jak nagle bardzo głośno mu w nim zaburczało.

- Już nic mnie nie boli i jestem bardzo głodny - oświadczył Puchatek.

Krzyś serdecznie podziękował Mamie-Kangurzycy za pomoc i pogłaskał Maleństwo po głowie. Następnie razem z Kubusiem udali się do jego domku. Tam Krzyś przyrządził misiowi obfite śniadanie z dużą ilością miodu. Puchatek oświadczył mu bowiem, że jest już późno i on musi koniecznie nadrobić pominięte posiłki. Z zadowoleniem zjadł wszystko, co podał mu Krzyś i oświadczył, że nigdy nie czuł się lepiej. Krzyś wówczas odetchnął z ulgą, widząc, że misiowi faktycznie już nic nie dolega. 


Przeczytaj także: Dlaczego warto przeczytać książkę pt. Kubuś Puchatek?

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.