Jan Lechoń, fot: Autor nieznany, źródło: polona.pl
Jan Lechoń był jednym z założycieli grupy poetyckiej Skamander, a w jego twórczości często pojawiały się motywy patriotyczne. Przykładem jest tutaj utwór „Mochnacki”, opublikowany w debiutanckim tomie „Karmazynowy poemat” w 1920 roku.
Spis treści
Wiersz składa się z siedmiu strof o różnej liczbie wersów. Pojawiają się też dwa jednowersowe wtrącenia. Liczba zgłosek w wersie również nie jest stała. Pojawiają się rymy parzyste.
Wiersz należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności. Zabiera czytelników na koncert Maurycego Mochnackiego w 1832 roku. Mamy więc do czynienia z liryką sytuacyjną.
W utworze pojawiają się liczne środki stylistyczne. Obecne są głównie epitety („wyzłacanym kasku”, „okop hardy”, „polne róże”, „białej sukni”, „piekielną bronią”, „czarne wieko”). Pojawiają się również porównania („Mochnacki jak trup blady siadł przy klawikordzie”, „Sto myśli jak kanonjer stanęło przy loncie”, „blady jak ściana”), metafory („przeciera pas lity”, „po księżycu”, „po gwiazdach”, „po Rzeczpospolitej”, „całą klawiaturę owinąć w sztandary”, „rozsypuje po sali w tysiączne zagadki”, „w sto znaków zapytania”, „sto szmerów niechęci”), ekspresywne wykrzyknienia („Citoyens! Uciekać! Krew pachnie w tej sali!!!”, „A wyżej, na galerji — milcz serce — mundury!”), a także personifikacje („wstyd idzie ku estradzie — czuje, jak go piecze, po sali idzie cisza przeraźliwa, blada, i obok tęgich boszów w pierwszym rzędzie siada”).
Maurycy Mochnacki był postacią o wielu talentach – nie tylko wybitnym pianistą i filozofem, ale także ważnym działaczem politycznym i publicystą. Jego życie i działalność miały silny związek z polską walką o niepodległość, w tym udziałem w powstaniu listopadowym, które opisał w swoim dziele „Powstanie narodu polskiego w roku 1830 i 1831”. Z kolei w wierszu Jana Lechonia, Mochnacki zostaje ukazany nie tylko w roli artysty, ale także jako bohater narodowy, który swoją muzyką wyraża patriotyzm i walczy o pamięć o polskich tragediach narodowych. W koncercie, który odbył się w 1832 roku w Metzu, muzyka Mochnackiego jest nośnikiem głębokich, patriotycznych emocji, wywołując w tłumie panikę i szok. Działa ona niczym broniący wolności oręż, nie potrzebując żadnych słów, by dotrzeć do serc słuchaczy. Sztuka, a zwłaszcza muzyka Mochnackiego, pokazuje, jak wielką moc może mieć, by przekazać emocje i wspomnienia bolesnych wydarzeń, w których udział wzięli Polacy.
W utworze Lechonia muzyka staje się głównym bohaterem lirycznym. Choć Mochnacki gra na klawikordzie, to nie on jest w centrum uwagi, ale dźwięki, które wydobywa z instrumentu. Te melodie nabierają głębszego wymiaru i nie są już tylko czystym dźwiękiem – stają się nośnikiem obrazu, barw, wspomnień i emocji. Słuchacze odbierają je wszystkimi zmysłami, co sprawia, że muzyka staje się czymś więcej niż tylko utworem artystycznym – jest sposobem przekazania zbiorowych przeżyć, tyczących się całego narodu. W jej tonach zawierają się obrazy polskiej historii, zarówno tych pięknych, jak i tragicznych. Motywy te przywołują obrazy z życia polskich dworów szlacheckich, wojennych walk, a także upadku ojczyzny. To poprzez muzykę Mochnacki komunikuje te trudne wspomnienia, a każdy dźwięk z instrumentu jest jak symbol przeszłości, której nie da się zapomnieć.
Melodia wykonywana przez Mochnackiego, odnosi się do wspomnień żywych w sercach wielu Polaków tamtego okresu. Dźwięki przypominają tragiczną historię narodu, który mimo wielkich nadziei, doświadczył okrutnej porażki. Muzyka ukazuje nie tylko romantyczne obrazy polskiego dworku, ale również dramatyczne sceny pożegnań z ukochanymi, którzy wyruszali na wojnę, by bronić ojczyzny. Zmienne tempo utworu oddaje burzliwy los Polski i ludzi, którzy walczyli o jej niepodległość. Mochnacki wykorzystuje swój talent, by wyrazić tę dynamiczną i pełną sprzeczności historię, która wciąż pozostaje w sercach Polaków. Dzięki tej muzyce wzbierają w słuchaczach uczucia smutku, tęsknoty, ale i nadziei na przyszłość, mimo że nad ojczyzną unosi się cień tragedii.
W utworze Lechonia napięcie narasta przez cały koncert, aż do momentu, gdy Mochnacki nagle przerywa występ. To dramatyczne zakończenie wydarzenia, które ma w sobie głęboki ładunek emocjonalny. Okrzyk „Citoyens! Uciekać! Krew pachnie w tej sali!!!” przypomina o grozie wojny, cierpieniu, które towarzyszyło Polakom w tamtym okresie. To zdarzenie urywa koncert w atmosferze paniki, ponieważ muzyka Mochnackiego staje się manifestacją jego osobistych przeżyć i bolesnych wspomnień. W muzyce zawarte są tragiczne wydarzenia z przeszłości, które Mochnacki odczuwał osobiście – obraz Polski w czasie zaborów, ból, śmierć, walka i zdrada. Koncert staje się niejako rytuałem pamięci o przeszłości, która nie jest łatwa do zapomnienia.
Wiersz Lechonia ukazuje, jak wielką moc ma sztuka, szczególnie muzyka, jako narzędzie wyrażania narodowych przeżyć. Muzyka Mochnackiego staje się symboliczna, bo ożywia wspomnienia wielu Polaków, których życie zostało naznaczone wojennymi doświadczeniami. To, co najważniejsze, to nie tylko talent artysty, ale jego zdolność do przełożenia trudnych doświadczeń na uniwersalny język dźwięków, który porusza serca słuchaczy. Uczucie wzruszenia i napięcia udziela się wszystkim zebranym na sali, w której atmosfera staje się nie do zniesienia. Zakończenie koncertu w dramacie staje się odzwierciedleniem tego, co się wydarzyło w Polsce – przerywa go tragiczne zrozumienie, że wojna to rzeczywistość, która zabrała tak wielu bliskich. Mochnacki staje się więc postacią o wielkiej roli nie tylko jako artysta, ale również jako patriota, który poprzez swoją muzykę oddaje hołd Polsce i jej walczącym obywatelom.
Aktualizacja: 2024-11-19 20:18:09.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.