Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi - streszczenie

Autor Rafał Kosik
Autorką streszczenia jest: Adrianna Strużyńska.

Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi to pierwsza powieść Rafała Kosika z cyklu Felix, Net i Nika. Łączą się w niej motywy sci-fi oraz przygody trójki nastoletnich przyjaciół, którzy uwielbiają rozwiązywać zagadki.

  • Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych ludzi – streszczenie krótkie
  • Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych ludzi – streszczenie szczegółowe
  • Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych ludzi – streszczenie krótkie

    W Warszawie grasował Gang Niewidzialnych Ludzi okradających banki. Trzynastoletni Felix Polon zaczął naukę w Gimnazjum im. prof. Kuszmińskiego. W nowej klasie znalazł przyjaciół: Neta i Nikę. Przyjaciele zaczęli szukać sposobu, aby zemścić się na szkolnych chuliganach i złodziejach: Marcelu i Rubenie. W końcu znaleźli ich kryjówkę, a uczniowie odzyskali skradzione przedmioty. Felix, Net i Nika pomogli policji w wyśledzeniu Gangu Niewidzialnych Ludzi, ale wszyscy oprócz kierowcy uciekli.

    Net, korzystając z pracy swojego ojca informatyka, stworzył sztuczną inteligencję – Manfreda. Chłopak stracił kontrolę nad AI. W mieście panowały ogromne korki, ale problem rozwiązało wykorzystanie Manfreda do zarządzania ruchem.

    W szkole zaczęło straszyć. Okazało się, że na strychu znajdują się szczątki pilota oraz jego żony i córki.

    Babcia Felixa, Lusia, opowiedziała dzieciom o rodzinnym pierścionku, który straciła podczas wojny. Dzieci udały się na wycieczkę do zamku na Kociej Skale, gdzie znalazły gnoma pilnującego skarbu, ale nie był on przeznaczony dla nich. Z pomocą Manfreda udało im się odnaleźć pierścionek babci, który Felix oddał jej na święta.

    W ferie przyjaciele udali się w góry. Nika zaginęła – wjechała na nartach do lasu. Podczas jej poszukiwań, chłopcy napotkali UFO. Dziewczyna odnalazła się następnego dnia – spędziła noc w norze niedźwiedzia-albinosa. Przyznała się chłopakom, że mieszka sama, ponieważ ojciec nie żyje oraz ma zdolności telekinezy i telepatii. Przyjaciołom udało się zrobić zdjęcie UFO – ojciec Felixa wyjawił im, że to latający spodek, nad którym pracuje we współpracy z zagranicznymi naukowcami. Pan Polon żałował, że nie ma notatek profesora Kuszmińskiego. Okazało się, że na strychu szkoły znaleziono właśnie szczątki Kuszmińskiego i jego rodziny.

    Przyjaciele dowiedzieli się, że zaprzyjaźniony z Manfredem program, Vidoktor, pozostaje w zmowie z Mortenem – przywódcą Gangu Niewidzialnych Ludzi. Dostali się do jego siedziby w Silver Tower, gdzie po długiej walce udało im się odzyskać księgę Kuszmińskiego. Okazało się, że Morten i inni członkowie Gangu Niewidzialnych Ludzi są robotami. Ojciec Felixa przyleciał po dzieci latającym spodkiem. Pan Polon i ojciec Neta uczestniczyli w organizacji misji marsjańskiej.

    Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych ludzi – streszczenie szczegółowe

    Strażnik Stefan, pracujący w banku, skończył swoją zmianę. Przywitał się z wiekową sprzątaczką Lucynką, która miała spore problemy z pamięcią. Kiedy kobieta otworzyła schowek, ku swojemu zaskoczeniu odkryła, że w środku ukryło się trzech mężczyzn w niebieskoszarych kombinezonach. Sprzątaczka myślała, że pomyliła drzwi, ale nieznajomi skrępowali ją taśmą i zamknęli na klucz w schowku, a następnie weszli do skarbca. Przed wejściem do banku zatrzymała się biała furgonetka i wysiadło z niej kolejnych trzech mężczyzn w kombinezonach.

    Rozdział I. Pierwszy dzień w szkole

    Było rozpoczęcie roku szkolnego. Mama podwiozła Felixa Polona do szkoły. Miał trzynaście lat, był szczupłym, jasnowłosym chłopcem o piwnych oczach. Właśnie zaczynał naukę w Gimnazjum imienia profesora Stefana Kuszmińskiego. Tata nie mógł towarzyszyć Felixowi, ponieważ był wynalazcą i prezentował ważną maszynę przed ministrem. W hallu Felix spotkał niewysoką dziewczynę z miedzianymi lokami i przenikliwymi oczami, która od razu wydała mu się kobietą z charakterem. Nowych uczniów powitał dyrektor szkoły – Juliusz Stokrotka. Rozpoczęcie roku było dość nudne, ale Felix cieszył się, bo dzisiaj po raz pierwszy dostał kieszonkowe. Chłopaka zaczepiło dwóch starszych uczniów, którzy zabrali mi pieniądze. Felix pomyślał, że gdyby był z nim jego pies, czarny terrier rosyjski Caban, nikt nie odebrałby mu kieszonkowego. W obronie Felixa stanął Ernest, który wytłumaczył mu, że pierwszaki są przezywane przez starszych uczniów milky, od mlecznych zębów. 

    Felix zaczął szukać, gdzie lekcje ma jego klasa – IA. Spotkał swojego nowego kolegę z klasy – Neta Bieleckiego. Okazało się, że Net ma przy sobie minikomputer, za pomocą którego zalogował się do wewnętrznej sieci szkoły i dowiedział się, do jakiej klasy powinni się udać. Chłopcy ponownie spotkali chuliganów, którzy okradli Felixa – tym razem szarpali rudowłosą dziewczynę, którą Polon wcześniej widział. Net za pomocą minikomputera przestawił szkolny zegar, dzięki czemu rozległ się dzwonek – koleżanka była uratowana. Okazało się, że to Nika Mickiewicz, która również będzie chodzić do klasy IA.

    W końcu Felix, Net i Nika dotarli do klasy, gdzie już trwała lekcja z ich wychowawczynią – nauczycielką polskiego, panią Jolantą Chaber. Po lekcji, bohaterowie znowu widzą, jak chuligani, Marcel i Ruben, kogoś prześladują – tym razem zabrali długopis Celinie, również chodzącej do IA. Trójka znajomych postanawia dać nauczkę młodocianym złodziejom.

    Wieczorem tata Felixa nie był w najlepszym nastroju – przedstawił swój wynalazek, urządzenie do sklejania przestępców, ale maszyny nie dało się wyłączyć i skleiła również ministra, jego żonę oraz dwóch doradców. Tata martwił się też grasującymi w mieście Gangiem Niewidzialnych Ludzi, okradającymi banki. Mamy Felixa jeszcze nie było – pracowała jako dyrektor marketingu w dużym banku i bardzo dużo czasu poświęcała na pracę. Pan Polon myślał nad nowym wynalazkiem, który pomoże w łapaniu przestępców.

    Następnego dnia Felix zabrał do szkoły jeden z wynalazków swojego taty – nadajnik chroniący przed kieszonkowcami. Kiedy Marcel i Ruben zabrali Felixowi monetę przyczepioną do nadajnika, zaczęła głośno nadawać komunikat: złodziej. Niestety nikt się tym nie przejął, a Marcel nawet zapytał, czy chłopak ma zapasowe baterie do swojej zabawki.

    Ostatnią lekcją była informatyka z panem Eftepem. Felix zdążył poznać większość kolegów z klasy: wiodącego prym Lucjana, przyjaznego Wiktora, wiecznie niezadowolonego Oskara, nieśmiałego Horacego, otyłego Klemensa oraz zainteresowanego sportem Kubę. Najładniejszą dziewczyną w klasie była czarnowłosa Aurelia, która przyjaźniła się z blondynką Klaudią. Oprócz tego, do IA chodziły pucołowata Celina i drobna, cicha Zosia. Net szybko zauważył, że pan Eftep nie jest zbyt dobrym informatykiem, ale ukrywał swoją wiedzę, aby nie wzbudzać podejrzeń w razie włamania do szkolnej sieci.

    Po lekcji Felix pokazał znajomym swój ulepszony rower, który wyposażył w czujnik przechyłu, silnik elektryczny i koło zamachowe. Następnie znajomi z klasy udali się domu Felixa na ulicę Serdeczną. Nika i Net byli zaskoczeni licznymi wynalazkami pana Polona. W domu pojawiła się babcia Felixa – Lusia. Chłopak zaprowadził przyjaciół do warsztatu ojca, który znajdował się w piwnicy. Nika i Net zobaczyli tam kolejne wynalazki pana Polona. Przyjaciele zaczęli zastanawiać się, jak znaleźć tajną kwaterę Marcela i Rubena, w której chowają skradzione rzeczy. Swoją siedzibę postanowili ustanowić na strychu szkoły.

    Wieczorem tata opowiedział Felixowi, że Gang Niewidzialnych Ludzi zamknął sprzątaczkę w schowku i zrabował bank, w którym pracuje mama chłopca. Ojciec Felixa był zadowolony, ponieważ Ministerstwo Spraw Specjalnych poprosiło go o pomoc w schwytaniu rabusiów. Gang był tajemniczy, ponieważ pojawiał się znikąd, a po dokonaniu kradzieży, wsiadał do furgonetki i jakby rozpływał się w powietrzu.

    Pierwszą lekcją w poniedziałek był angielski z panią Christiną. Ostatnią lekcją dnia była geografia z wymagającą panią Konstancja Konstantynopolską. Felix i Net postanowili wykorzystać nowe technologie, żeby ściągać na sprawdzianach. Po lekcjach przyjaciele udali się na strych, który Felix otworzył za pomocą uniwersalnego zamka. Postanowili wrócić do szkoły podczas meczu, kiedy portier Sylwester będzie mniej czujny. Felix i Net rozstawili na strychu monitorki i urządzenia do zdalnego sterowania. Felix postanowił wykorzystać swoją latarkę, jako przynętę na złodziei.

    Następny dzień zaczął się od lekcji biologii z profesorem Butlerem. Na długiej przerwie przyjaciele zwabili złodziei podstępem: zostawiając latarkę Felixa. Chcieli śledzić ich minihelikopterem, ale okazało się, że sprzątnęła go sprzątaczka pani Pumpernikiel. Na szczęście Nika śledziła Marcela i Rubena, dlatego dowiedziała się, że ich kryjówka jest w zapomnianym składziku. Za pomocą pełzacza, przyjaciele zrobili zdjęcia skradzionych przedmiotów, które wywiesili w szkolnej gablocie. Cała grupa uczniów udała się do kryjówki złodziei, aby odebrać swoją własność. Kiedy przyjaciele próbowali odzyskać minihelikopter, zobaczyli na ekranie uciekający Gang Niewidzialnych Ludzi – dowiedzieli się, że biała furgonetka wjeżdża po rampie do wnętrza ciężarówki i w taki sposób znika. Felix zadzwonił do ojca, który zaczął śledzić złodziei swoim zdalnie sterowanym helikopterem – Air Wolfem. Tata Felixa otrzymał podziękowanie od ministra za pomoc w złapaniu gangu. Niestety w samochodzie był tylko kierowca. Na wolności pozostawała cała szajka, na czele z Mortenem.

    Rozdział II. Megakorek

    Schwytany kierowca nie chciał zeznawać, Morten prawdopodobnie uciekł z pieniędzmi z Europy. Felix spóźnił się do szkoły przez ogromne korki. Razem z Netem zaczęli zastanawiać się nad stworzeniem elektronicznej ściągi. Net pochwalił się, że stworzył sztuczną inteligencję – Manfreda. Chłopak zaprosił przyjaciół do swojego nowoczesnego apartamentu. Jego mama była malarką, a tata – informatykiem. Felix i Net zaczęli szukać sposobu na sprawdzian z geografii: chcieli go napisać z pomocą Manfreda i specjalnego długopisu, stworzonego przez pana Polona. Nika wolała jednak napisać test sama.

    Następnego dnia w Warszawie dalej były korki. Podczas spaceru Manfred zawiódł – zamiast podawać odpowiedzi, poradził chłopcom, aby się uczyli. Mama Neta została wezwana do szkoły, aby porozmawiać z doktorem Jamnikiem. Kobieta spędzała całe wieczory, rozmawiając z kimś przez Internet, co zaniepokoiło syna. Doktor Jamnik zasugerował, że Net cierpi na rozdwojenie osobowości, ponieważ zobaczył jego rozmowy z Manfredem zapisane na kartce. Okazało się, że mama Neta rozmawia ze stworzoną przez niego sztuczną inteligencją.

    Net dowiedział się, że popełnił błąd w zabezpieczeniach, dlatego Manfred skopiował się na inne komputery i zaczął żyć własnym życiem. Chłopak przyznał się, że tworząc Manfreda, korzystał z AI budowanego przez ojca, które miało służyć do kontrolowania sygnalizacji świetlnej. Net zdał sobie sprawę, że nie opanuje sytuacji i postanowił przyznać się ojcu, co zrobił. Tata Neta zaczął szukać kopii Manfreda, ale był przekonany, że to nie on odpowiada za kroki, ale stary, przeciążony program sterujący warszawską sygnalizacją. Pomysły Neta przyczyniły się do ulepszenia AI, dlatego Manfred zaczął służyć do kierowania ruchem, a w mieście skończył się problem z korkami. Net opowiedział znajomym, że ma dysleksję.

    Rozdział III. Szkoła, w której straszy

    Ogłoszono remont na szkolnym strychu, dlatego Nika udała się do kryjówki, aby zabrać swoje rzeczy. Nika bardzo się wystraszyła, ponieważ na strychu zaczął gonić ją szkielet. Chłopcy początkowo nie wierzyli koleżance, ale musieli wrócić na strych, ponieważ Nika zgubiła tam spinkę – rodzinną pamiątkę. Wtedy zobaczyli, że szkielet, który nazwali Bolesław Łysy, stoi na innym miejscu niż zazwyczaj. Przyjaciele po szkole poszli do Niki, aby przeczytać starą książkę o duchach. Dziewczyna krępowała się ich zaprosić, ponieważ mieszkała w skromnych warunkach. Jej mama zmarła, a ojciec pracował jako akwizytor i miał problem z alkoholem. Chłopcy zastanawiali się, czy ojciec nie bije Niki, ale ta zaprzeczyła. Portier Sylwester został wyrzucony z pracy, ponieważ w nocy przerażony uciekł ze szkoły. Dzieci wstawiły się za nim u dyrektora, potwierdzając historie o duchach.

    Przyjaciele dostali od właścicieli kawiarni, pani Basi, adres Madame Josephine, zajmującej się wywoływaniem duchów. Chłopcy zamontowali w szkole czujniki. Uczniowie i nauczycielka matematyki na własne oczy widzieli ducha kobiety. Chłopcy próbowali zobaczyć, co dzieje się na strychu za pomocą penetratora, ale stracili robota, dlatego postanowili udać się do Madame Josephine. Kobieta ostrzegła ich, że przed Wielkanocą stanie się coś strasznego. Dyrektor szkoły starał się przekonać dzieci, że zjawa była w rzeczywistości tylko obrazem z rzutnika.

    Następnego dnia było Halloween, a Nika nie przyszła na lekcje. Chłopcy zaczęli domyślać się, że w przeszłości coś musiało uderzyć w dach szkoły. Nastolatkom ukazały się trzy błękitne postaci: starszy mężczyzna z wąsami, w czapce pilotce i dwie kobiety. Przyjaciele znaleźli na strychu fragmenty spalonej kabiny samolotu. Chłopcy zauważyli, że Nika próbuje ukryć podbite oko. Dzieci powiedziały dyrektorowi o swoim znalezisku na strychu – okazało się, że leżą tam szczątki rodziny, która próbowała uciec przed wojną małym, sportowym samolotem. Następnego dnia urządzono im godny pogrzeb. Net napisał list do burmistrza, aby wstawić się za bitą przez ojca Niką. Dziewczyna nie była jednak zadowolona z takiej pomocy i w ostatniej chwili zabrała list listonoszowi.

    Rozdział IV. Zamek na kociej skale

    Zaczął się grudzień. Przyjaciele spotkali się u Felixa, aby wspólnie oglądać filmy. Babcia Lusia zaczęła opowiadać im o swojej przeszłości, kiedy była sanitariuszką podczas Powstania Warszawskiego. Okupanci ukradli jej wtedy rodzinną pamiątkę – złoty pierścionek z rubinowym oczkiem. Razem z innymi kosztownościami został ukryty w skrzyni w podziemiach kościółka, który później został zbombardowany. 

    Klasa IA wybrała się na wycieczkę do zamku na Kociej Skale. Podczas zwiedzania zamku z przewodnikiem, przyjaciołom udało się odłączyć od grupy. Wędrujący po podziemnych korytarzach nastolatkowie natknęli się na gnoma pilnującego skarbu księcia Świętopełka. Strażnik wytłumaczył im, że każdy skarb ma swojego właściciela, a na nich czeka inne znalezisko. Przewodnik był bardzo rozczarowany, że to nie jemu udało się znaleźć przejście do skarbu pilnowanego przez gnoma.

    Rozdział V. Skarb babci Lusi

    Net zaczął się zastanawiać, czy gnom nie mówił o skarbie babci Lusi. Nastolatkowie udali się do biblioteki, aby znaleźć na planach dawnej Warszawy kościół świętego Józefa. Do pomocy postanowili wykorzystać Manfreda. Okazało się, że na miejscu kościółka obecnie stoi biurowiec. Przyjaciele poczekali, aż pracownicy skończą pracę i weszli do podziemi budynku. Okazało się, że znajduje się tam schron, a dzieci nie miały odpowiednich narzędzi, aby dostać się dalej, dlatego postanowiły wyjść przez studzienkę kanalizacyjną. Net zobaczył swoją mamę spotykającą się z hiszpańskim rzeźbiarzem. Przyjaciele byli obserwowani z ukrycia przez tajemniczych mężczyznę i kobietę. We wiadomościach ogłoszono, że Gang Niewidzialnych Ludzi znowu napada na banki.

    Następnego dnia przyjaciele wrócili do podziemi biurowca. Najpierw omyłkowo trafili na Dworzec Centralny, ale udało im się znaleźć skrzynię ze skarbem. Net wpadł na pomysł, aby wysłać skrzynię firmą kurierską do domu Felixa. Kiedy dostarczono paczkę, Felix opowiedział zdziwionym rodzicom o odnalezieniu skarbu. Tata chłopca uparł się, żeby odwieźć skarb do muzeum – Felixowi udało się schować tylko jedną rzecz.

    Rozdział VI. Boże Narodzenie

    Felix wyznał przyjaciołom, że ktoś próbował włamać się do jego domu. Na miejscu znaleziono ślad kobiecej stopy, choć dzieciaki podejrzewały Mortena. Net chciał dać Aurelii zabrany ze skarbu pierścionek, ale nie miał odwagi. W szkole odbyła się klasowa wigilia.

    W wigilijny wieczór w mieszkaniu Niki pojawił się Święty Mikołaj, który wszedł przez kontakt. Przyniósł jej w prezencie nową kurtkę zimową i zabrał na przejażdżkę saniami zaprzęgniętymi w renifery. Felix próbował nagrać wizytę Świętego Mikołaja, ale mu się to nie udało. Za to podrzucił pod choinkę dodatkowy prezent dla babci Lusi – złoty pierścionek z rubinowym oczkiem. Nika pojawiła się na wigilii u Neta – chciała przedstawić mu Świętego Mikołaja, ale ten zniknął. Świętowali wszyscy – nawet Manfred. Net dał Nice w prezencie złoty pierścionek, który wcześniej chciał dać Aurelii.

    Rozdział VII. Tajemnice Niki

    Zaczęły się ferie, a klasa IA wybrała się na wycieczkę w góry, gdzie zatrzymali się w pensjonacie „Pod Zezowatą Owcą". Większość uczniów zabrała ze sobą deski snowboardowe i śmiali się z Niki, która postanowiła nauczyć się jeździć na nartach swojego dziadka. Po przyjeździe na miejsce chłopcy zaczęli nudzić się bez Internetu i gier, ale następnego dnia zaplanowano wyjazd do Zakopanego. Wiktor twierdził, że w tej okolicy widziano yeti

    Podczas spaceru po Krupówkach Nika stwierdziła, że ktoś ich śledzi. Felix domyślił się, że Morten śledził ich również podczas wycieczki do zamku na Kociej Skale. Nika nie umiała jeździć na nartach, ale zamiast poczekać na instruktora, sama zjechała prosto w las i nikt nie mógł jej znaleźć, a dodatkowo zaczęła pogarszać się pogoda. Chłopcy zaczęli przeglądać zdjęcia satelitarne gór, dostarczone przez Manfreda i go swojemu przerażeniu zobaczyli białe, futrzaste yeti. Felix i Net z GPS-em postanowili wyruszyć na poszukiwania przyjaciółki. Chłopcy zaczęli podążać za tajemniczym światełkiem, które okazało się UFO. Obcy obiecał im pomoc w odnalezieniu Niki. Po powrocie do pensjonatu Felix i Net natknęli się na pana Czwartka, który postanowił nie karać ich za próbę znalezienia przyjaciółki. 

    Następnego dnia Niki dalej nie było, ale Net nagle usłyszał jakiś głos i zaczął za nim podążać. Znaleźli przyjaciółkę w towarzystwie białego niedźwiedzia-albinosa – okazało się, że całą noc przespała w jego norze. Zaskoczona Nika dowiedziała się, że do nauczycielki dzwonił jej tata. Okazało się, że podszywał się za niego Manfred. Nika wyznała przyjaciołom, że jej ojciec od dwóch lat nie żyje, a ona nie przyznaje się do tego, żeby nie trafić do domu dziecka. Żyła z renty ojca i czekała, aż skończy osiemnaście lat. Okazało się, że podbite oko nie było efektem przemocy, ale uderzenia drzwiami od lodówki. Chłopcy byli ciekawi, jak Nika przejechała na nartach kilka wzgórz, chociaż nie umiała się na nich poruszać. Przyjaciółka wyznała im kolejny sekret: miała zdolności telekinezy i telepatii. Jedna z jej przodkiń była nawet sądzona w procesie czarownic. Felix domyślił się, że Nika wezwała ich do siebie telepatycznie.

    Rozdział VIII. Niezidentyfikowany obiekt latający

    Następnego dnia klasa znowu wybrała się na stok narciarski. Manfred zbierał materiały, aby Felix i Net mogli udowodnić Nice, że naprawdę widzieli UFO. Zdjęcie było jednak na tyle niewyraźne, że uznała je za podróbkę. Przyjaciele zabezpieczyli aparat przed promieniowaniem elektromagnetycznym i weszli na dach bacówki, aby zrobić zdjęcie UFO. Nika opowiedziała przyjaciołom, że jej praprapradziadek był inkwizytorem i poznał prapraprababcię, kiedy była oskarżona o czary, zakochał się w niej i założył z nią rodzinę. Dzieciakom udało się sfotografować UFO, które było wprost nad nimi. Dzięki zdolnościom telekinetycznym Niki dali radę uciec przed obcymi. Kiedy Manfredowi udało się wyostrzyć zdjęcie UFO, Felix dostrzegł na latającym obiekcie napis Danger, czy Niebezpieczeństwo. Na zdjęciu przyjaciele zauważyli też śledzącego ich Manfreda. Na pożegnanie Nika dostała od syna właścicieli bacówki walentynkową rzeźbę.

    Rozdział IX. Niepokojące odkrycia

    Przyjaciele rozważali sprzedaż zdjęć UFO, na czym przyłapał ich tata Felixa. Mężczyzna uparł się, że odkupi od dzieciaków zdjęcie. W końcu przyznał się, że to nie UFO, ale prototyp nowego statku powietrznego z napędem antygrawitacyjnym, nad którym pracował w ścisłej tajemnicy, a projekt opiera się na pracach profesora Kuszmińskiego. Przyjaciele zauważyli, że ulicą przejechała furgonetka Mortena. Felix podejrzewał, że złodziejowi chodzi o napęd antygrawitacyjny, nad którym pracuje jego ojciec. Manfred przypomniał dzieciakom, że została jeszcze jedna kopia zdjęcia UFO – miał ją Vidoktor, znajomy program AI, który zajmował się obróbką zdjęć. Manfred stwierdził, że jedynym sposobem na trwałe usunięcie zdjęć jest zniszczenie dysku, na którym się znajdują. Bank pamięci Vidoktora niestety znajdował się na pięćdziesiątym piętrze doskonale chronionego Silver Tower. Dzieci postanowiły odpuścić i miały nadzieję, że Morten nie dostanie się do zdjęć.

    Tata Felixa opowiedział synowi więcej o projekcie statku powietrznego, który był międzynarodowym projektem. Niestety nie miał notatek profesora Kuszmińskiego, ponieważ ich część została ukryta na wsi, a reszta zaginęła razem z profesorem i jego rodziną. Tata pokazał Felixowi zdjęcie profesora Kuszmińskiego, a chłopak zdał sobie sprawę, że to ten sam mężczyzna, który straszył na strychu ich szkoły

    Nika stanęła w obronie dręczonego przez Rubena i Marcela, Ernesta. Przyjaciele przejrzeli szkolną kronikę i rozpoznali skrzynię profesora Kuszmińskiego – widzieli ją w podziemiach, kiedy szukali skarbu babci Lusi, ale niestety teraz znajdowała się w muzeum. Tata Felixa zainterweniował, aby sprawdzić, czy księga znaleziona w skrzyni to notatki profesora Kuszmińskiego.

    Przyjaciele domyślili się, że Vidoktor pracuje dla Mortena i dostarcza mu kopie skanowanych zdjęć. Manfred dowiedział się, że furgonetki Gangu Niewidzialnych Ludzi wyjeżdżają z parkingu podziemnego pod Silver Tower. Przyjaciele stwierdzają, że muszą dostać się do wieżowca.

    Rozdział X. Manfred

    Przyjaciele postanowili dać nauczkę Rubenowi i Marcelowi, dlatego przebrali Nikę za ducha i nagrali ją, aby ich nastraszyć. Dodali efekty świetlne oraz odtworzyli nagranie, w końcu plan się powiódł – nagrali przerażonego Marcela.

    Przyjaciele postanowili udać się do miejsca pracy Manfreda – ratusza, gdzie podali się za wycieczkę. Przewodnik pokazał im Manfreda kierującego miejskim ruchem – Net uważnie mu się przyjrzał w nadziei, że Vidoktor działa na podobnej zasadzie. Chłopcy postanowili dostać się do Silver Tower, zanim zapiski profesora Kuszmińskiego dostaną się w ręce Mortena. Net i Felix nie chcieli zabierać ze sobą Niki, aby nie narażać jej na problemy.

    Rozdział XI. Pięćdziesiąte piętro

    Felix i Net zwolnili się ze szkoły i udali się do Silver Tower. Postanowili dostać się do budynku pod pretekstem zobaczenia panoramy miasta. Pozostawali w stałym kontakcie z Manfredem. Za radą AI, zeszli drabinką przez szyb windy, a następnie szyb wentylacyjny. Net przypadkiem wypadł przez kratkę wentylacyjną, ale na szczęście pracownika wzięła go za dyrektora i dała mu dokumenty, na których podpisał się jako James Bond. Net wykorzystał muchę-robota, ale urządzenie zostało schwytane przez pająka. Manfred przygotował dla chłopców maski, aby oszukać Vidoktora.

    W końcu nastolatkom udało się znaleźć księgę profesora, która już była skanowana przez robota. Zanim ją zdobyli, zabrała ją elegancka dziewczyna. Chłopcu zaczęli za nią iść i ku swojemu zdziwieniu odkryli, że to Nika. Dziewczyna zatrudniła się do pracy jako asystentka i wiedziała, gdzie znajdują się dyski, ale było ich około dwustu. Nagle wózek, na którym leżała księga profesora zaczął odjeżdżać. Goniąc go, przyjaciele dostali się do pomieszczenia, którego od wewnątrz nie dało się otworzyć. 

    Rozdział XII. W pułapce

    Niespodziewanie otworzyły się drzwi do windy, do której wjechał wózek, a przyjaciele niepewnie weszli za nim. Księga była zniszczona, znajdowała się na niej liczba 13. Specjalna winda zabrała ich na 51. piętro. Usłyszeli głos, który należał do kopii Vidoktora, którą jak się okazało, był właśnie Morten. Chciał stworzyć własny talerz latający i przejąć kontrolę nad światem. Morten zagroził bohaterom, że może im o wszystkim opowiedzieć, ponieważ zamierza ich zabić, a następnie zająć się Manfredem.

    W pomieszczeniu pojawiła się czarnowłosa kobieta, którą dzieci wcześniej wielokrotnie widziały – to ona włamała się do domu Felixa. Kobieta mówiła męskim głosem Mortena. Okazało się, że nie jest człowiekiem, ale po prostu robotem – po chwili stała się automatem do batoników. Tajemnica Gangu Niewidzialnych Ludzi wyszła na jaw, były to modułowe roboty, które miały zdolność przyjmowania zarówno formy człowieka, jak i sprzętów domowych. Roboty zaczęły łączyć się w srebrzystego potwora. Dzieci próbowały uciekać, ale nie doceniały siły i szybkości robotów. Na szczęście kobieta-robot uszkodziła rurę, z której zaczęła lać się woda – doszło do zwarcia. Niestety Morten szybko zatamował wyciek. Felix zbił szkiełko zegarka, który dostał od ojca, aby wezwać pomoc, ale żaden sygnał nie działał na 51. piętrze. Dzieciakom udało się wspiąć na wielki zbiornik. Roboty przyjmowały kolejne formy, aby się do nich dostać. 

    Net postanowił na chwilę spowodować zawieszenie systemu robotów, aby zyskać czas na ucieczkę przez szyb wentylacyjny. Wpadł na pomysł, aby wpisać komendę dzielenia przez 0. Net zyskał czas, aby podłączyć roboty do palmtopa i je unieszkodliwić. Dzięki gadżetom Felixa udało im się dostać do szybu, ale całkowicie zapomnieli o księdze Kuszmińskiego. Na szczęście Nice udało się ją unieść za pomocą telekinezy. Morten ruszył w pościg za dziećmi przez szyb wentylacyjny. Kiedy jednak przyjaciele wydostali się na dach, zaczął padać deszcz, co zatrzymało roboty. Okazało się, że tata Felixa w końcu dostał sygnał alarmowy i przyleciał po dzieci latającym talerzem. Mężczyzna sprawił, że spodek stał się przezroczysty i poprosił dzieci o wyjaśnienia.

    Rozdział XIII. Mars

    Nadchodziła Wielkanoc, a w szkole odbywał się apel, podczas którego dzieci miały obejrzeć film o profesorze Kuszmińskim. Zamiast niego, na początku wyświetlił się jednak film z przerażonym Marcelem, chociaż zamiast ducha, wklejono pluszowego misia.

    W lany poniedziałek dzieciaki oglądały transmisję z eksploracji Marsa. Tata Felixa powiedział, że polska firma Vidoktor chciała podpisać umowę z NASA na analizę marsjańskich zdjęć, ale prezes niespodziewania podpisał się jako James Bond. Okazało się, że ojcowie Felixa i Neta uczestniczyli w przygotowaniach do misji marsjańskiej. 

    Przyjaciele otrzymali od ministra spraw specjalnych ordery Dobromira. Nika za pomocą telekinezy sprawiła, że marsjański robot wybrnął z piachu, w którym utknął. Net martwił się, czy nie przetrwała żadna kopia Mortena, ale przyjaciele byli przekonani, że razem mogą zrobić wszystko.


    Przeczytaj także: Felix Polon - charakterystyka

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.