Druga wojna światowa była niewątpliwie wydarzeniem tragicznym. Miliony ludzi poniosło śmierć lub zostało okaleczonych w największym z dotychczasowych konfliktów zbrojnych. Jeszcze większa ilość nosiła do końca życia traumy, co dotyczyło szczególnie tzw. pokolenia kolumbów - ludzi, których dorastanie przypadło właśnie na okres wojny. Te sześć lat piekła było dla nich wydarzeniem pokoleniowym, kształtującym ich stosunek do świata. Prawdziwym tragizmem tych ludzi było jednak to, że w pewien sposób zakończono ich życia, nim na dobre się zaczęły, a całe patriotyczne pokolenie skazano na krwawą rzeźnię walk niepodległościowych. Przykładem niech będą tutaj bohaterowie Kamieni na szaniec.
Pokolenie urodzone w dwudziestoleciu międzywojennym było niezwykle ukształtowane. Zadbano o jego patriotyczne wychowanie, zaszczepienie myśli pracy dla wspólnego dobra społecznego. Widać to w książce Aleksandra Kamińskiego, który sam był zarówno pedagogiem, jak i członkiem ZHP - odpowiedzialnego za kształtowanie postaw młodzieży.
Bohaterowie Kamieni na szaniec byli rzecz jasna swoistą elitą swojego pokolenia, ich nastawienie nie stanowi jednak przykład zogniskowania ogólnych tendencji u młodzieży tamtego okresu. Można więc powiedzieć, że ten niezwykle udany rocznik został stracony w walkach drugiej wojny światowej. Co więcej, ich postawa patriotyczna mogła mieć wpływ na daninę krwi, którą przyszło im złożyć. Chcieli bowiem służyć ojczyźnie, przez co narażali się na śmierć.
Przedstawieni przez Kamińskiego chłopcy od momentu końca kampanii wrześniowej starali się pozyskać kontakt z podziemiem - tak wielki był w nich duch dalszej walki. Mały Sabotaż stanowił jednak wielkie niebezpieczeństwo. Ryzykowali więc dla ojczyzny, jak przystało na najlepszych jej synów. Paradoksalnie jednak to właśnie te pozytywne cechy powodowały, że świetlana przyszłość Polski, którą ucieleśniali, wsiąkała w ziemię krwawym potokiem.
Najbardziej tragicznym w życiorysach pokolenia tych ludzi jest jednak doświadczenie samej śmierci. Młody człowiek z założenia jest przyszłością, nie powinien więc ginąć przed jej nastaniem. Tymczasem ludziom tym nie tylko odebrano ich przyszłość, w wielu wypadkach zabrano im dosłownie życia. Wszyscy bohaterowie książki Kamińskiego zginęli, nie doczekawszy końca wojny. Tymczasem autor, będący człowiekiem z wcześniejszego pokolenia, przeżył. Ukazuje to dobitnie, jak tragiczne były ich losy. Każdy z nich przed swoim odejściem doświadczył również rzeczy strasznych. Zakatowany przez gestapo "Rudy" nie mógł ostatecznie nawet samodzielnie korzystać z toalety, a Tadeusz Zawadzki popadał na zdrowiu psychicznym w wyniku swoich przeżyć.
Pokolenie "Alka", "Rudego" i "Zośki" zostało ograbione ze swojej młodości. Możemy je więc uznać za tragiczne, zważywszy na fakt pozbawienia jakiegokolwiek wyboru. Przyszło im zmierzyć się z czasami, w których żyli i nic nie mogli na to poradzić. Stojący w ogniu świat był całkowicie obojętny na ich krzywdę - cierpienie wypełniało go bowiem po same brzegi. Uświadomienie sobie tego może nam pozwolić inaczej spojrzeć na samo dzieło Aleksandra Kamińskiego. Staje się ono w takim świetle opisem cierpienia bohaterskich młodych ludzi, którzy nie mieli wyboru. Pozwala to docenić życie, jakiego im nie dano przeżyć do końca.
Aktualizacja: 2023-01-28 21:12:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.