Napisz wypracowanie na temat ulubionych zabaw Twoich i Twoich kolegów. Zastanów się, czy spędzacie wolny czas podobnie jak bohaterowie lektury Chłopcy z Placu Broni. Czym się różnią Wasze zabawy, a w czym są podobne?

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Zabawa to bardzo ważna rzecz w życiu każdego dziecka. Bez niej byłoby bardzo nudno, a przepełniony nauką i obowiązkami dzień nie mógłby zostać uznany za przyjemny. Pozwala też na spotkanie z kolegami, tymi dalszymi i bliższymi. W dzisiejszych czasach dzieci mają wiele różnych form spędzania czasu, również ja oraz moim koledzy. Dawniej wyglądało to nieco inaczej, wystarczy porównać obecne zabawy i rozrywki bohaterów lektury Chłopcy z Placu Broni. Jeżeli się jednak dobrze przyjrzeć, można też zobaczyć dużo podobieństw.

Ja i moi koledzy dzielimy swoje zabawy na te, które spędzamy w domu i na świeżym powietrzu. Pod dachem bardzo dużo czasu spędzamy na komputerze. Dawniej dzieci nie miały takiej możliwości. Wirtualny świat to jednak niejedyny sposób na wykorzystywanie komputera. Minecraft, czy gry sieciowe są bardzo wciągające, ja lubię jednak rozmawiać z moimi kolegami przez czaty. Najczęściej używam Discorda, który pozwala mi szybko komunikować się nawet przy pomocy mikrofonu. Razem z kolegami wymieniamy nie tylko wiadomości z dnia codziennego, ale też śmieszne filmiki, czy poradniki do gier sieciowych.

Oprócz tego lubię również grać w gry planszowe. Mam ich dużo, moją ulubioną są jednak szachy i Monopoly. W te pierwsze nauczyli mnie grać rodzice, ale nadal nie jestem w nie zbyt dobry. Są o wiele trudniejsze niż gry strategiczne, które kiedyś zajmowały mi dużo wolnego czasu. Mam kilku kolegów z koła szachowego o dużych umiejętnościach, jednak większość moich szkolnych znajomych też nie umie grać zbyt dobrze. Monopoly za to lubi każdy. Często tylko kłócimy się podczas gry. Taka jest jednak natura tej planszowej zabawy. Im więcej emocji, tym lepiej spędzony czas!

Na podwórku najczęściej gramy w piłkę. Wszyscy lubimy tę grę, dlatego łatwo nas spotkać na boisku. Zazwyczaj stoję na bramce, bo nie umiem zbyt szybko biegać. Marzę jednak o zostaniu obrońcą i ciągle trenuję w tym celu. Oprócz piłki nożnej bardzo lubimy jeździć na rowerach oraz deskorolce. W naszym mieście jest specjalny skatepark, gdzie możemy bezpiecznie szlifować nowe triki.

Dawniej, chłopcy bawiący się na Placu Broni mieli nieco inne rozrywki. Bardzo dużo czasu spędzali na dworze tak jak my. Jednak oni głównie bawili się w coś, udawali jakieś sceny, odgrywali postaci. Bardzo popularne było budowanie fortów, które potem zajmowała "armia" złożona z dzieci. Byli w niej sami oficerowie, a wszyscy mieli tylko jednego szeregowego - Nemeczka. Czasami udawali też, że Plac Broni jest prerią, a pobliski skład drewna to westernowe miasteczko z Dzikiego Zachodu. Oprócz tego chłopaki grali w palanta, a niekiedy nawet w piłkę. Czerwone koszule na pewno to robiły, bawili się również w Indian. Chłopcy mieli też założone jedno tajne stowarzyszenie - Związek zbieraczy kitu. Wyrobili sobie nawet gumową pieczątkę i chorągiewkę! W sumie sam związek nie robił nic, prócz zbierania kitu. Była to jednak ciekawa zabawa i traktowana na poważnie.

Zabawy chłopców z Placu Broni były przez nich organizowane bardziej na własną rękę niż nasze. Ja i moi koledzy mamy więcej możliwości, a mimo to często się nudzimy. Bohaterowie lektury korzystali przede wszystkim z wyobraźni, ale też własnej zaradności. Na przykładzie Nemeczka widać jednak, że często ryzykowali przy tym bardzo dużo. Dzisiaj jesteśmy już ostrożniejsi, niestety też mniej czasu spędzamy na wolnym powietrzu. Ma to, jak widać swoje dobre i złe strony.

Kiedy myślę o tym, jak bawili się moi rówieśnicy w czasach Chłopców z Placu Broni, widzę wiele podobieństw, ale też kilka różnic. Przede wszystkim nie mieli oni ani tak wielu rzeczy do zabawy, ani bezpieczny miejsc do tego przeznaczonych. Plac Broni był przecież dosyć niebezpieczny, a mimo to pozwalano tam przebywać dzieciom. Chłopcy mieli za to więcej wyobraźni, której używali w codziennych zabawach. Ich udawane wojsko, budowanie fortów i zakładanie tajnych stowarzyszeń brzmi przy tym naprawdę super. Czytając książkę o nich, myślę, że dzisiaj za dużo czasu poświęcamy na gry komputerowe. Nawet ich sieciowe wersje nie mogą nam przecież zastąpić kolegów, a dobra grafika wyobraźni i własnoręcznie zrobionych rzeczy. To dobrze jest móc bawić się tak nowocześnie, ale najlepiej jest to robić z kolegami, bezpośrednio.


Przeczytaj także: Chłopcy z Placu Broni - czas i miejsce akcji

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.