Wiliam Szekspir zrewolucjonizował teatr europejski, wychodząc poza standardy narzucone przez antyczną Grecję. Jednym z nowatorskich elementów, jakie wprowadził do dramatu nowożytnego, było inne spojrzenie na ludzki los. Dotychczas bowiem traktowany on był jako coś zupełnie niezależnego od człowieka, na co śmiertelni nie mają żadnego wpływu. Angielski dramaturg oddał ludzkości przynajmniej częściową władzę nad swoim przeznaczeniem, co najlepiej widać na przykładzie Makbeta. Warto przeanalizować ten dramat, żeby zrozumieć złożoną myśl stojącą za losami szkockiego tyrana.
Przypomnijmy na początek, jak starożytni widzieli ludzki los. Odnieść się tutaj można do greckiej tragedii, która bazuje na koncepcji fatum - nieuchronnego, straszliwego końca bohatera tragicznego. Ciążąc nad człowiekiem, ograniczało jego wolą wolę poprzez kierowanie skutkami działań. Niezależnie od tego, w jaki sposób działałby bohater, musiało się to skończyć zgodnie z wolą bogów. O takie rozumienie losu oparte są dwa rodzaje konfliktu tragicznego: ironii tragicznej i hamartii. Bohater mógł nawet świadomie działać przeciwko wypełnieniu się fatum, nieświadomie jednak dokonywał czynów przez nie przewidzianych. Człowiek był więc zarówno zdolny działać samodzielnie i niezdolny decydować o swoim losie do końca.
Szekspir zmienia to podejście, odnajdując w ludzkim losie wolność jednostki. Od teraz staje się ona całkowicie odpowiedzialna za swoje czyny, a jej los jest związkiem przyczynowo skutkowym podjętych akcji. Ma tutaj jednak dalej wiele do powiedzenia element zewnętrzny, zarówno naturalny jak też nadnaturalny. Szekspir dostrzega bowiem, że człowiek nie żyje w próżni. Jego wybory są wypadkową własnych ambicji, ale również wpływu, jaki ma na niego otoczenie. Ponadto istnieje zło, prawdziwe i być może nawet świadome, które dąży do upadku bohatera. Jednak jego wolna wola oraz odpowiedzialność za działania w rozumieniu ponoszenia ich konsekwencji powodują, że może jedynie manipulować człowiekiem, nie zaś nim kierować.
Makbet to właśnie taki bohater, którego los zależy całkowicie od niego i który poddany jest działaniom sił zła. Szekspir nie odbiera mu wolnej woli, cokolwiek robi, jest świadome. Widzimy to poprzez opis jego wątpliwości, wahań i próby odstąpienia od zamierzonego morderstwa. Zarazem jednak poznajemy, że Makbeta ciągle coś wewnętrznie "kusi" do spełnienia swojego krwawego zamiaru. Ambicja podpowiada mu złamanie rycerskich zasad w imię własnej korzyści. Jest więc całkowicie wolny i pod koniec dramatu odpowie za to, czego dokonał.
Fatum stanowi skutek ulegania złu. Ono nie kierowało Makbetem, a jedynie podsyciło jego własne pokusy, wykorzystało niewiedzę oraz słabość. Wiedźmy przepowiadają mu królowanie tak, aby ich proroctwo miało nęcący i wiarygodny charakter. Następnie pokazują mu obrazy, które teoretycznie nie mają prawa się spełnić. Budują więc w bohaterze, idąc za słowami Hekate, przeświadczenie o panowaniu nad swoim losem. Tymczasem bliższe jest to hamartii - Makbet nie wie, że słowa przepowiedni można interpretować. Interpretacja jednak również należy do niego. Po raz kolejny więc koniec staje się jedynie konsekwencją decyzji Makbeta.
Szekspir nie twierdzi jednak, że człowiek panuje nad swoim losem. Główny bohater dramatu ostatecznie porównuje go przecież do roli na scenie świata. Oddziałują na nas raczej pewne siły, dobra i zła, które mają co do nas różne intencje. Człowiek, nadal niepozbawiony ani woli, ani też ambicji, musi zdecydować o ostatecznym kształcie swojego przeznaczenia. Kreuje je więc niejako na tyle, o ile może pośród tych sił wyższych.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.